Konflikt między radnymi i włodarzem trwa od dłuższego czasu. Już w ubiegłym roku wójt nie otrzymał od Rady absolutorium i wotum zaufania. Jak podkreślają radni, od tego czasu sytuacja nie uległa zmianie. W uzasadnieniu wniosku o zwołanie referendum radni sformułowali 27 zarzutów pod adresem Brzywczego. Wskazują m.in. nepotyzm – w grudniu 2018 r. wójt stworzył stanowisko dyrektora urzędu gminy, na którym obsadził swoją córkę. Warto jednocześnie podkreślić, że ustawa o samorządzie gminnym nie przewiduje takiego stanowiska w strukturach urzędu i wskazuje sekretarza gminy jako koordynującego pracę urzędu. Tymczasem w Urzędzie Gminy Baranów oba stanowiska funkcjonują równolegle. Ponadto radni zarzucają Brzywczemu bezpodstawne zwalnianie pracowników, co poskutkowało wyrokami sądowymi nakazującymi wypłacenie zwolnionym odszkodowań na łączną kwotę ok. 40 000 zł. W długiej litanii zarzutów pojawia się również brak współpracy wójta z radnymi, brak przygotowania analiz i opinii prawnych do wnoszonych uchwał, zlecanie zadań gminnych znajomym, próby skłócania radnych, autopromocja ze środków gminnych czy bezczynność w ubieganiu się o dotacje zewnętrzne.
Wcześniej podczas tej samej sesji Waldemar Brzywczy wnioskował o powołanie komisji pojednawczej, która miałaby na celu wypracowanie zgody pomiędzy organami.
W uzasadnieniu wniosku o zwołanie referendum radni sformułowali
27 zarzutów pod adresem Brzywczego
– Koszt przeprowadzenia referendum i wyborów wyniesie 40-50 tys. zł. To pieniądze mieszkańców naszej gminy – argumentował wójt. – Stąd inicjatywa z mojej strony, aby zamiast referendum powołać komisję pojednawczą. Referendum osłabi naszą pozycję negocjacyjną (w sprawie budowy CPK – dop. red.).
– Powołanie komisji również wiąże się z kosztami – kontrował argumenty Brzywczego radny Jacek Ziąbski. – Nie ma możliwości prawnej, by zrezygnować z wynagrodzenia za uczestnictwo w komisji. Sądzę, że nie będzie tańszego rozwiązania niż jak jedna ze stron poda się do dymisji – wyjaśniał Ziąbski. Wskazał również, że w swoim wniosku wójt zawarł nazwiska ewentualnych członków komisji pojednawczej bez konsultacji z nimi. – Powołaniem członków powinna zająć się komisja skrutacyjna, tymczasem we wniosku nie ma o tym ani słowa.
Ostatecznie wniosek o powołanie komisji pojednawczej został jednogłośnie zdjęty z porządku obrad. To zakończyło dyskusję i w toku głosowań przegłosowano uchwałę o zwołanie referendum – za jego przyjęciem zagłosowało wszystkich 14 obecnych na sesji radnych.
Wniosek już wcześniej uzyskał pozytywną opinię komisji rewizyjnej. Następnym krokiem będzie przekazanie uchwały komisarzowi wyborczemu w Warszawie. Referendum odbędzie się w ciągu 50 dni od opublikowania uchwały w wojewódzkim dzienniku urzędowym.
Napisz komentarz
Komentarze