O tej kradzieży mówiła cała Polska. Czołg został zabrany w nocy z terenu, który niegdyś należał do kontrowersyjnego biznesmena Mariusza "Jose Kolekcjonera" Olejnika. Sam celebryta nagrał moment, kiedy maszyna wyjeżdżała z Pruszkowa na lawecie. Zgodnie z informacjami, które przekazał w mediach społecznościowych, był w Pruszkowie przypadkiem, sprawdzał, czy firma ma się dobrze.
Co się stało z czołgiem?
Okazuje się, że czołg przejechał około 70 kilometrów i „zaparkował” niedaleko Nasielska, na terenie firmy Panzer Farm, która zajmuje się opieką i prezentacją zabytkowych maszyn wojskowych.
- Pojazd został zabezpieczony tam na potrzebę dalszych działań policji – powiedziała nam podkom. Monika Orlik z komendy w Pruszkowie.
Dlaczego czołg opuścił Pruszków?
Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że maszyna zmieniła miejsce pobytu przez kłótnię między wspólnikami. Firma zajmująca się skupem złomu miała kilku właścicieli, którzy powiązani są również z innymi biznesami i przedsiębiorcami. Sam Mariusz Olejnik, który wciąż jest mocno związany ze skupem, działa w wielu biznesach i stworzył kilka spółek. Niektóre z nich na przestrzeni lat zostawały zamykane i otwierane ponownie pod nową nazwą. Niestety, obecnie współpracownicy pokłócili się o sprawy finansowe. Jeden z nich uznał, że czołg należy się jemu i zabrał go z Pruszkowa.
.jpg)
Kłótnia trwa
Zgodnie z naszymi informacjami, wspólnicy kłócą się do kogo należy czołg i czy jego transport był legalny, czy też nie. Ale to nie wszystko. Podczas sporu padają wciąż nowe oskarżenia i fakty. Jedną ze spraw, która pozostaje na razie zagadką, jest pożar, który wybuchł na placu skupu niedaleko po zniknięciu czołgu.
Ze względu na zawiły status prawny i ilość spółek związanych z firmą w Pruszkowie, rozstrzygnięcie sprawy własności czołgu może potrać wiele miesięcy. Nawet dłużej, jeżeli konflikt wspólników znajdzie swój finał w sądzie. To oznacza, że znany i uwielbiany przez wielu mieszkańców Pruszkowa czołg, może nie wrócić do miasta przez wiele lat. A może nigdy już tutaj nie przyjedzie.
.jpg)
Napisz komentarz
Komentarze