Media społecznościowe obiegła informacja o tym, że schroniska chętnie przyjmą wyborcze banery. Schroniska zaś boją się zasypania… niepotrzebnymi banerami.
Jak to bywa z mediami społecznościowymi, informacja rozprzestrzeniła się błyskawicznie. Zamieszczony na Facebooku post spotkał się z entuzjazmem, zyskał poparcie lokalnych kandydatów z różnych list wyborczych i wszystko wskazywało na to, że przynajmniej niektóre osoby ubiegające się o stanowiska w samorządzie zadbają o zrealizowanie dwóch pozytywnych społecznie celów – uprzątnięcia przestrzeni publicznej ze swoich banerów wyborczych i pomoc bezdomnym zwierzętom. Postanowiliśmy sprawdzić u źródła informację o przydatności banerów w schroniskach. Na intuicję rzeczywiście łatwo uwierzyć, że nieprzepuszczający wiatru materiał może znaleźć zastosowanie jako uszczelniacz psiej budy czy boksów, zabezpieczający zwierzęta przed jesienno-zimowymi wiatrami czy nawet deszczem i śniegiem. Najbliższe nam Schronisko na Paluchu za banery podziękowało. Pracownicy przyznali, ze być może gdzie indziej się przydadzą, ale warszawskie schronisko ich nie potrzebuje. Wykonaliśmy telefony do kilku innych schronisk dla zwierząt w województwie mazowieckim i jako jedyne chęć przyjęcia banerów wyraziło schronisko w Celestynowie.
Idea pomagania jest ze wszech miar słuszna. Warto jednak zadbać o dobrą organizację tej pomocy i jej celowość. Miejmy nadzieję, że kandydaci, którzy będą chcieli pomóc zdołają się wspólnie zorganizować żeby dostarczyć swoje niepotrzebne już banery do schroniska hurtem i po ustaleniu, że rzeczywiście taki materiał konkretnemu schronisku jest potrzebny. Tak, by idea pomocy nie zamieniła się w obciążenie schroniska niepotrzebnymi śmieciami.
Dobroczynność z głową
- 24.10.2018 00:19
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze