Ministerstwo edukacji opublikowało wyniki egzaminów ósmoklasisty. Sprawdzamy, jak poradziła sobie młodzież w powiatach grodziskim i pruszkowskim.
Tegoroczne egzaminy już przeszły do historii. Zdawane w nietypowym terminie i w mocno odbiegających od normalności okolicznościach, z pewnością będą długo wspominane. Wyjątkowe warunki na szczęście nie wpłynęły szczególnie na wyniki. Uczniowie kończący podstawówkę zaprezentowali poziom zbliżony, choć nieco niższy w stosunku do ubiegłorocznego. Średni wynik uzyskany z języka polskiego to 59%. W ubiegłym roku było to 63%. Na egzaminie z matematyki uczniowie średnio uzyskali 46% – o jeden punkt procentowy więcej niż rok temu. Tradycyjnie najczęściej wybieranym językiem nowożytnym był angielski. Tegoroczni absolwenci zdobyli średnio 54% punktów. To spory spadek w porównaniu z zeszłym rokiem, gdzie średni wynik wynosił 59%. Najlepsze wyniki uzyskali uczniowie z Mazowsza i Małopolski.
Nasi górą
Zarówno w powiecie grodziskim, jak i pruszkowskim ósmoklasiści uzyskali wyniki powyżej średniej. W powiecie pruszkowskim średnia ilość punktów wyniosła 62,11% (język polski), 54,78% (matematyka) i 65,37% (język angielski). Najwyższe uznanie należy się uczniom z gminy Michałowice, którzy uzyskali najwyższe w powiecie wyniki z wszystkich trzech przedmiotów: odpowiednio 66,91%, 62,34% i 74,58%. Najgorzej poradzili sobie uczniowie z Piastowa – tu średnia z polskiego wyniosła 60,33%, a z angielskiego 60,53%. W przypadku matematyki najgorsze wyniki odnotował Brwinów: 49,27%.
W powiecie grodziskim uczniowie uzyskali średnio 64,21% z polskiego, 55,34% z matematyki i 67,44% z angielskiego. Palma pierwszeństwa należy się młodym podkowianom, którzy średnio zdobyli odpowiednio 71,06%, 72,34% i 79,33%. Najwięcej trudności egzaminy przysporzyły uczniom z Żabiej Woli (58,15% z polskiego, 43,84% z matematyki) i Baranowa (56,86% z angielskiego).
Egzamin zdany. Co dalej?
Listy kandydatów przyjętych do szkół ponadpodstawowych właśnie zostały ogłoszone. Teraz ósmoklasiści muszą złożyć w wybranej szkole komplet dokumentów. W przypadku szkół zawodowych należy koniecznie pamiętać również o badaniach lekarskich. A co, jeśli nie dostaniemy się do wybranej placówki?
W tym roku sytuacja tych, którym nie udało się zakwalifikować do upragnionej szkoły, jest szczególnie trudna. Wymuszone pandemią przesunięcie terminów sprawiło, że zabrakło czasu na rekrutację uzupełniającą. To jednak jeszcze nie koniec świata. O dodatkowym naborze będą teraz decydować dyrektorzy szkół. Jeśli więc nie załapaliśmy się do wybranej szkoły, musimy poszukać placówek, w których są jeszcze wolne miejsca i tam złożyć podanie o przyjęcie (wraz z kompletem dokumentów). Głowa do góry – nawet jeśli nie trafimy do wymarzonej szkoły, to nie przekreśla naszych szans na przyszłość. Koniec końców, sami decydujemy o swoich wynikach w nauce.
Napisz komentarz
Komentarze