W schronisku Na Paluchu 3 listopada przebywało 666 psów – najmniej od 17 lat. Działania miasta i schroniska powinny stać się wzorem dla wszystkich gmin i schronisk w Polsce.
Te liczby robią wrażenie pod warunkiem, że poznamy ich szersze tło.
– Dzięki aktywnej promocji Palucha, a także edukacji najmłodszych warszawiaków, liczba psów i kotów przebywających w schronisku spadła o blisko 70 proc. w ciągu ośmiu lat. 31 grudnia 2010 r. przebywało tu aż 2366 zwierząt. Teraz na kochający dom czeka 722 podopiecznych placówki – informuje Miasto Stołeczne Warszawa, które 17 lat temu przejęło schronisko.
Od ponad roku do schroniska trafiają także zwierzęta z powiatu piaseczyńskiego, dokładniej z gminy Piaseczno, a od lutego br. również zwierzęta z gminy Góra Kalwaria. Samorządy tych gmin mogły podpisać porozumienie ze stolicą, ponieważ w rozbudowanym, zajmującym 3 hektary schronisku wciąż ubywa psów.
Rocznie schronisko przyjmuje 2500 psów i 1500 kotów. Jednak sukces Palucha nie jest przypadkowy. Wymaga on ogromnej pracy, a także inwestycji, np. w czipowanie czy sterylizację. W efekcie miasto oszczędza, ponieważ nie musi utrzymywać tak dużej ilości psów.
– To niezwykły sukces, który wynika ze wspólnego zaangażowania mieszkańców, pracowników schroniska i miasta. W Warszawie promujemy adopcję zwierzaków zarówno poprzez plenerowe akcje, takie jak Marsz Kundelków, jak również w Internecie, czego przykładem jest ochocka placówka „Ochota na Kota”. Uświadamiamy zarówno dzieci, jak i dorosłych, że znakowanie psów i kotów zapobiega bezdomności. Tylko w tym roku zaczipowaliśmy bezpłatnie 3006 czworonogów, a łącznie od 2007 roku ponad 95 500 zwierząt – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent m.st. Warszawy.
Promocja i adopcje nie udałyby się bez wolontariuszy, których jest ok. 300.
– To dla nas magiczny dzień. Dziękuję całemu zespołowi schroniska za ogromne zaangażowanie. Wolontariuszom za ich wysiłek podczas przygotowywania zwierząt do adopcji. Opiekunom za codzienną opiekę i troskę o podopiecznych. Lekarzom za stałe podnoszenie poziomu opieki weterynaryjnej. Biuru przyjęć i adopcji zwierząt za codzienny wysiłek i dbanie o jak najlepszą obsługę – podkreśla Henryk Strzelczyk, dyrektor Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt na Paluchu. – Nie bez znaczenia są tu także warszawskie programy bezpłatnego czipowania zwierząt i darmowej sterylizacji zwierząt. W imieniu czworonogów z Palucha – dziękuję raz jeszcze – dodaje dyrektor.
Strzałem w dziesiątkę okazał się także nowy, niezwykły projekt, który miał pomóc w adopcji kotów.
– W sierpniu 2018 r. uruchomiliśmy punkt adopcyjno-informacyjny „Ochota na Kota”, mieszczący się przy ul. Grójeckiej 79 w Warszawie. Mieszka tam kilkanaście kotów, które są widoczne z witryny lokalu. Mieszkańcy mogą też wejść do środka, pogłaskać i osobiście poznać charakter pupili. Miłośnicy podglądają codzienne życie mruczących czworonogów także na stronie www.um.warszawa.pl/ochotanakota/. Na miejscu jest również opcja dokonania wszystkich formalności i przygarnięcia kociaka do swojego domu. Od momentu otwarcia zaadoptowano już 27 kotów, z czego jeden, odnaleziony, powrócił do rąk właściciela – informuje miasto.
Przykład Palucha pokazuje, że dzięki edukacji, promocji, czipowaniu i sterylizacji, a także otwartości i chęci współpracy, problem bezdomności zwierząt można rozwiązać.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze