Grodziscy strażnicy przeprowadzili ostatnio nietypową interwencję. W jednym z mieszkań na Bairda pojawił się… wąż.
W ubiegły wtorek rano zaniepokojona mieszkanka Grodziska Mazowieckiego z ul. Bairda powiadomiła dyżurnego straży miejskiej, że w jej mieszkaniu pojawił się wąż. Wezwani na miejsce funkcjonariusze Eko-Patrolu dostrzegli zwierzę, jednak działania na miejscu utrudniał brak dostatecznego oświetlenia. Sprawę komplikował fakt, że użycie latarki mogło przestraszyć zwierzę, a akcja wymagała najwyższej ostrożności, bowiem opis jego wyglądu odpowiadał wężom jadowitym. Na szczęście nieproszony gość okazał się niegroźnym wężem zbożowym. Mundurowi apelują, aby w takich sytuacjach zawsze dzwonić do Straży Miejskiej i nie podejmować prób odłowienia gadów na własną rękę. Bowiem obok tych najczęściej występujących w Polsce w warunkach naturalnych okazów niejadowitych, można niestety napotkać także te jadowite.
Zastanawia i niepokoi jednak to, co stało się ze schwytanym przez strażników wężem. Jak bowiem możemy przeczytać w komunikacie straży miejskiej, wąż „został wypuszczony do swojego środowiska naturalnego”. Czyli gdzie? Naturalnym środowiskiem węża zbożowego są pola uprawne Ameryki Południowej, nie Polski. W naszym kraju wąż ten nie występuje. Wypuszczony na grodziskie pola albo zginie z wychłodzenia, albo ponownie znajdzie sobie przytulne miejsce w jednym z mieszkań, do którego uda mu się wpełznąć. Grodziskim strażnikom polecamy dokładne zapoznanie się z gatunkami węży występujących w Polsce.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze