Na miejscu zdarzenia pojawiła się straż pożarna i policja.
- Jadłem kolację, kiedy usłyszałem bardzo głośny wybuch, coś jak sztuczne ognie. Wyjrzałem i samochód płonął. Nie wiem, jak to się stało. W mediach społecznościowych już pojawiły się informacje, że to porachunki przestępcze. Nie wiem, kto to wymyślił – opowiedział zdenerwowany właściciel auta.
- W tej chwili możemy jedynie potwierdzić, że było zdarzenie z płonącym pojazdem. Wszystkie dodatkowe informacje przekaże niedługo nasz rzecznik prasowy – poinformował patrol, który przyjechał na miejsce wybuchu.
W mediach społecznościowych pojawiło się kilka teorii o zdarzeniu. Z czasem okaże się, co naprawdę się stało.
Napisz komentarz
Komentarze