Służby i instytucje miasta Pruszków jednoczą swoje siły przy pomocy dla osób w kryzysie bezdomności.
– Jest wiele czynników wpływających na stratę miejsca zamieszkania. Każda historia jest inna, na którą wpływa wiele czynników. Mówimy tu o rodzinnych tragediach, nałogach, długach, utracie pracy i wielu innych przyczynach, które doprowadziły ludzi do tego miejsca, w którym aktualnie się znajdują. Dlatego mottem naszego ośrodka jest „pomagać, nie oceniać” – informuje Beata Wiśniewska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pruszkowie. – Ten okres jest dla nas szczególnie pełen pracy. Zima to trudny okres dla osób bezdomnych. Bardzo cenimy i chwalimy sobie współpracę ze strażą miejską i policją – dodaje pracownik MOPS-u.
– Przede wszystkim, co roku aktualizujemy miejsca, w których chronią się bezdomni. Wiedząc, gdzie się zbierają, patrolujemy te miejsca kilka razy dziennie. W trakcie zimy nawet częściej, zdarza się, że przyjeżdżamy co godzinę, aby zaproponować pomoc. Chętnych zabieramy do MOPS-u, noclegowni, ogrzewalni lub schroniska w zależności od sytuacji. Niestety nie wszyscy chcą przyjąć nasze wsparcie. W każdym z tych miejsc należy być trzeźwym. Wielu to odstrasza – opowiada Anna Janicka ze straży miejskiej.
W tej chwili dzięki działaniom miejskiego ośrodka pomocy społecznej ponad 30 bezdomnych osób przebywa w schroniskach, gdzie znaleźli miejsca do spania, codzienne posiłki i wyspecjalizowaną opiekę. Niestety straż miejska podejrzewa, że przynajmniej tyle samo osób w samym Pruszkowie odmówiło przyjęcia pomocy.
– W naszym ośrodku możemy zaproponować potrzebującym wizytę w łaźni, ubranie z magazynu oraz ciepły posiłek. Chętnych kierujemy również do schronisk, z którymi mamy podpisane umowy. Najpierw oczywiście przeprowadzamy rozmowy z takimi osobami i oceniamy ich stan zdrowia. Wielu kierujemy do szpitali na badania. Czasami jesteśmy wzywani do pomocy w terenie. Niedawno interweniowaliśmy u mężczyzny, który spał w zbudowanym szałasie w dzielnicy Gąsin. Takie osoby potrzebują natychmiastowej pomocy – przekazuje Beata Wiśniewska.
– Należy pamiętać, że niewielki mróz, czy nawet kilka stopni powyżej zera, to warunki, które mogą być przyczyną śmierci z powodu wychłodzenia organizmu. Takie okoliczności są szczególnie niebezpieczne dla ludzi samotnych i bezdomnych. Policjanci już od jesieni prowadzą wzmożone działania prewencyjne. Dlatego też funkcjonariusze na terenie całego powiatu pruszkowskiego sprawdzają pustostany, opuszczone budynki, pomieszczenia gospodarcze czy ogródki działkowe. Pomimo kontroli policjanci nie są w stanie sprawdzić wszystkich miejsc, w których mogą przebywać osoby bezdomne. Dlatego liczymy na czujność i obywatelską postawę mieszkańców. Czasami wystarczy jeden telefon, aby uratować życie. Dzwoniąc pod numer alarmowy 112, służby są w stanie bardzo szybko reagować na niebezpieczne sytuacje związane z zagrożeniem życia i zdrowia z powodu wychłodzenia organizmu – informuje rzecznik prasowy policji w Pruszkowie, Karolina Kańka.
Ciężko określić, ilu bezdomnych przebywa obecnie w Pruszkowie. Najważniejsze, żeby nie być obojętnym na ich los. Dzięki współpracy z mieszkańcami służby w mieście mogą sprawić, aby ta zima obyła się bez ofiar.
Napisz komentarz
Komentarze