Wybuchające feerią barw fajerwerki wydają się nam nieodzownym elementem sylwestrowej zabawy. Jedni powiedzą, że to tradycja (a ta wiadomo – rzecz święta), inni, że bez tego nie ma dobrej zabawy (a wiadomo – jaki Sylwester, taki cały rok). Większość z nas lubi oglądać fajerwerki, choć już znacznie mniej z nas lubi towarzyszący im huk wystrzałów czy nieprzyjemny zapach, zwłaszcza gdy stoimy blisko miejsca odpalania. Jednak dla pewnej grupy osób huk wystrzałów i nagły rozbłysk światła to nie jest tylko kwestia dyskomfortu, ale prawdziwego cierpienia. Mowa przede wszystkim o osobach z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Dla takich dzieci czy osób dorosłych, sylwestrowa noc, nawet za szczelnie zamkniętymi i zasłoniętymi oknami, to ogromny stres i fizyczne cierpienie. Takie osoby, jak i ich opiekunowie, będą odczuwać skutki jeszcze długo po zakończeniu sylwestrowych imprez. Huk połączony z rozbłyskiem może również wywołać atak padaczki u chorujących na nią osób.
Pilnujmy zwierząt domowych
Fajerwerki powodują ogromne cierpienie, a często również śmierć wielu zwierząt, zarówno domowych, jak i dziko żyjących. Sylwestrowa noc dla właścicieli większości psów i kotów to czas uspokajania przerażonych pupili. Zwierzęta te, ze względu na znacznie czulszy od ludzkiego wzrok i słuch, odbierają fajerwerki ze zwiększoną intensywnością. Dlatego warto zadbać o to, by zwierzak przestraszony hukiem wystrzałów, a te niestety zdarzają się już kilka dni przed Sylwestrem, nie uciekł. Starajmy się nie spuszczać ze smyczy naszych pupili podczas okołosylwestrowych spacerów, zadbajmy o ewentualne podanie im środków uspokajających po konsultacji z weterynarzem. Koty wychodzące najbezpieczniej byłoby na ten okres zatrzymać w domu. Wprawdzie dla naszych zwierzaków takie ograniczenia to znaczny dyskomfort, ale ich bezpieczeństwo jest najważniejsze. Przestraszone nagłym wystrzałem zwierzę może uciec i się zgubić, a nawet wpaść pod samochód.
Dzikie zwierzęta szczególnie zagrożone
Pod kołami pojazdów w sylwestrową noc ginie sporo zwierząt, głównie dzikich, ogłuszonych hukiem, przerażonych „polowaniem” (wszak z tym instynktownie wiążą huk wystrzałów) i biegnących na oślep, jak najdalej od miejsca zagrożenia. Zwierzęta giną jednak również w wyniku… ataku serca. Dotyczy to między innymi ptaków. Grozi im również śmierć z wycieńczenia. Zimą, kiedy dostęp do pokarmu jest ograniczony, oszczędnie gospodarują energią, której nadprogramową ilość muszą zużyć na ucieczkę, a potem ewentualne poszukiwanie schronienia i pożywienia w nowym miejscu. Część z nich padnie ofiarą drapieżników, dla których zdezorientowane i osłabione zwierzę jest łatwym celem.
Chwila przyjemności z oglądania rozbłyskujących na niebie świateł dla wielu istot oznacza cierpienie. Do tego dochodzi kwestia zanieczyszczenia powietrza. Fajerwerki wytwarzają bowiem dym i pył, który zawiera różne metale ciężkie, związki siarki i węgla oraz inne szkodliwe chemikalia. Nie wspominając już o licznych każdego roku przypadkach uszkodzenia różnych części ciała przez osoby odpalające materiały pirotechniczne albo znajdujących się w zasięgu oddziaływania rac czy fajerwerków.
„Podaruj ciszę”
Czy można się dobrze bawić bez fajerwerków? Powoli rośnie świadomość negatywnych skutków związanych z tym elementem sylwestrowej zabawy, ale również weselnych czy urodzinowych imprez, a nawet dużych eventów. Zwłaszcza, że dziś istnieje wiele innych możliwości, które pozbawione są negatywnych skutków ubocznych, z jakimi mamy do czynienia podczas odpalania fajerwerków. Do dyspozycji są różnego rodzaju i wielkości sztuczne ognie (fontanny, karuzele itd.), pokazy ognia czy animacje laserowe. Propozycje innych niż pokazy pirotechniczne atrakcji można znaleźć na stronie: www.podarujcisze.pl. Jej twórcy piszą również o negatywnych skutkach używania fajerwerków, a także o regulacjach prawnych dotyczących ich odpalania czy sprzedaży. Pamiętajmy, że zgodnie z prawem fajerwerki można odpalać tylko 31 grudnia i 1 stycznia. W innych wypadkach trzeba otrzymać specjalne zezwolenie od władz gminy.
Warto przyłączyć się do akcji „Podaruj ciszę” i zrezygnować z wydawania pieniędzy na coś, co nas ucieszy zaledwie przez chwilę, a dla wielu osób i zwierząt wokół nas będzie oznaczało wielogodzinne cierpienie, a w ekstremalnym przypadku nawet śmierć.
Napisz komentarz
Komentarze