Agata Geilke, opiekunka schroniska chętnie przyjmuje choinki i to przez cały rok, bo kiedy znajdą się one w diecie lamy, kozy czy konia oczyszczają drogi oddechowe i wzmacniają układ pokarmowy zwierzęcia.
– Do tego roku dostawaliśmy choinki tylko od przyjaciół, w tym także gmina zapytała, czy może nam pomóc w ich pozyskaniu – mówi Agata Geilke. – Ucieszyliśmy się, bo to pomoc w żywieniu zwierzaków, a tej nam potrzeba przez cały rok- dodaje.
Malwin i Alwin
Schronisko, które działa już od ponad dwudziestu lat, a zaczynało od opieki nad końmi, chętnie przyjmie nie tylko choinki, ale także jabłka, marchewki i banany! Te ostatnie owoce bardzo lubią egzotyczni mieszkańcy Pegasusa.
Lama Malwin jako pierwsza trafiła tu w zeszłym roku po śmierci właściciela, który umarł na covid. Opiekunowie schroniska postanowili wówczas, że lama zostanie już w Pegasusie na „dożycie”, bo wiedzieli, że zwierzak miał dramatyczne życie. Alpaka o imieniu Alwin była z kolei maskotką w jednym z przedszkoli, a ponieważ nie miała tam dobrej opieki i żyła w złych warunkach, wykupił ją z tej niewoli wolontariusz schroniska. Alwin miał być towarzyszem dla innej alpaki, która znalazła się w Żabiej Woli, jako zabezpieczenie sądowe. Kiedy jednak sąd zwolnił zwierzaka z tej przymusowej odsiadki, znalazła się odpowiedzialna rodzina, która zwierzę przygarnęła. I tak Malwin i Alwin pozostali w Pegasusie sami, ale też mają się dobrze.
Zwierzęta inne niż myślimy
Alpak i lam może w schroniskach przybywać, uważa Agata Geilke. - Te zwierzęta nie lubią dotyku i z tego powodu traktowanie ich jako zwierząt do terapii, niestety nie jest dla nich dobre – mówi Agata Geilke opiekunka schroniska. – Czasem trafiają do nas lamy i alpaki z etykietami: nie lubi ludzi. A to nie prawda! Lubi tylko na swój sposób. Mieliśmy możliwość się o tym przekonać, bo kiedy zwierzę nie było wciąż głaskane i tarmoszone za futro, przestawało być agresywne! – uśmiecha się pani Agata.
Jeśli ktoś chce opiekować się alpakami i lamami, a także innymi zwierzętami w schronisku w sposób naprawdę dla nich korzystny Pegasus zaprasza w soboty chętnych do bycia wolontariuszami. Czeka ich tu wiele niezwykłych niespodzianek jak m.in. możliwość zabawy z szopami.
- Szopy trafiły do naszego schroniska odłowione z dzikości – mówi Agata Geilke. - Żyją w naszych lasach od prawie stu lat, a przywędrowały do Polski z Niemiec, gdzie przywieźli je myśliwi, by poszerzyć zwierzynę łowną, która ma piękne futro- dodaje.
Napisz komentarz
Komentarze