„IO” opowiada historię osiołka urodzonego w polskim cyrku. Zwierzę jest bite i dręczone. Jego opiekunką jest Kasandra, która dokłada wszelkich starań, aby uratować osiołka. Ten trafia do stadniny koni, potem do ośrodka terapeutycznego dla dzieci. Tęskni jednak za swoją opiekunką i ucieka. Podczas swojej tułaczki trafia do różnych miejsc, gdzie przeżywa kolejne doświadczenia. Ostatecznie zostaje sprzedany do włoskiej rzeźni. Warto dodać, że film otrzymał nagrodę jury na 75. festiwalu w Cannes. Teraz „IO” walczy o Oscara.
Osiołek z Nadarzyna
Niezwykła historia, która poruszyła widzów i filmowców. Okazuje się, że „IO” ma wiele wspólnego z naszym regionem, a to za sprawą osiołka. Państwo Małgorzata Suprynowicz i Tomasz Borkowski prowadzą hodowlę SASQUEHANNA, sędziami międzynarodowymi wszystkich ras psów, wszystkich grup FCI. Są mieszkańcami gminy Nadarzyn, miłośnikami zwierząt, a w ich gospodarstwie znajduje się osioł Takunio.
Można powiedzieć, że zwierzę dobrze czuje się na ekranie. Przed występem w „IO”, Takunio zagrał w reklamach i filmach.
Napisz komentarz
Komentarze