Produktem ubocznym, powstającym w dużej ilości podczas prowadzonych na drodze S8 prac, jest destrukt bitumiczny. Fakt ten wykorzystały władze gminy Nadarzyn, które wykorzystują ten materiał do utwardzenia dróg.
Wiele dróg już zostało pokrytych destruktem, będą również kolejne. Utwardzane są drogi gruntowe, jak również szutrowe, mieszkańcy narzekają bowiem zarówno na jedne jak i drugie. Przy suchej pogodzie przejeżdżające samochody podnoszą tumany pyłu, który grubą warstwą pokrywa całe posesje, wdzierając się również do mieszkań. Nie bez znaczenia jest też fakt, że mieszkańcy wdychają unoszący się w powietrzu kurz, co nie jest obojętne dla zdrowia. Podczas deszczu natomiast powstaje uciążliwe błoto, czysty samochód i obuwie pozostają więc jedynie w sferze marzeń.
W odróżnieniu od gruntu i tłucznia, destrukt nie pyli i nie pozwala na gromadzenie się wody, wydaje się więc materiałem wręcz idealnym. Po oddaniu do użytku droga utwardzona tym materiałem wygląda jak asfaltowa. Warstwa materiału jest bowiem wyrównywana walcem i spajana masą bitumiczną z posypką mineralną. Również komfort jazdy po tej nawierzchni jest nieporównanie wyższy.
Niestety nie ma róży bez kolców, nawierzchnia z destruktu ma również i swoje wady. Pod dużym naciskiem kół samochodów ciężarowych, których wyeliminować się nie da, nawierzchnia zaczyna się „rozjeżdżać”, tworząc koleiny i dziury. Również zimą pługi odśnieżające drogę mogą powodować uszkodzenia nawierzchni.
Jak nawierzchnia będzie sprawdzała się w praktyce – to okaże się po dłuższym okresie użytkowania. Pewnie będzie zależało to od wielu czynników, na razie jednak wszyscy są zadowoleni.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze