Dwa z sześciu żywych cielaków zostało wyniesionych na rękach. Nie miały siły iść. Jeden martwy, drugi po samoamputacji, trzeci bez ogona. Tak państwowy instytut prowadzi hodowlę zwierząt.
Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue (SORZ) otrzymali od OTOZ Animals prośbę o pomoc. Wraz z Fundacją Przyjaciele Braci Mniejszych SORZ i OTOZ weszli 30 kwietnia do Zakładu Doświadczalnego Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach Nowych należącego do Skarbu Państwa, podlegającego pod ministra rolnictwa Jana Ardanowskiego.
– Po przyjechaniu na miejsce zgłoszenia, zetknęliśmy się z ogromnym zaniedbaniem i gruntownym naruszeniem praw zwierząt. Zwierzęta były chore, niektóre bez dostępu do wody, cielęta nieleczone, chore na przewlekłe zapalenie płuc i oskrzeli. Warunki utrzymania zostawiają wiele do życzenia – informowali po pierwszej interwencji inspektorzy SORZ. – Martwe cielę, leżące gdzieś z boku, przykryte plandeką oraz cielę bez racicy, które podobno miało trafić do sprzedaży, gdzie nie miałoby szans na przeżycie. Na miejscu lekarz weterynarii współpracujący z Animal Rescue Polska podjął działania w celu ratowania zwierząt, u których stwierdzono zagrożenie życia lub zdrowia.
Zakład Doświadczalny ITP w Falentach Nowych zajmuje się uprawami rolnymi, połączonymi z hodowlą zwierząt na obszarze ok. 350 ha.
– Zakład, wykorzystując pasze objętościowe z ok. 100 ha użytków zielonych, utrzymuje stado krów mlecznych i prowadzi sprzedaż jałowic cielnych hodowlanych – czytamy na stronie ITP. – Całość gospodarstwa stanowi poligon doświadczalny do badań naukowych prowadzonych przez Instytut w programie "Zrównoważone użytkowanie i ochrona zasobów naturalnych w warunkach funkcjonowania programów wspierających rozwój rolnictwa i obszarów wiejskich".
Fundacja Przyjaciele Braci Mniejszych z Nowego Dworu Mazowieckiego zapewniła inspektorom SORZ i OTOZ wsparcie transportowe i logistyczne, a także dalszą, całodobową pomoc przy ratowaniu odebranych zwierząt.
– W czasie interwencji mieszkańcy zaczęli przekazywać nam informacje o zakopywaniu martwych zwierząt na terenie instytutu. Na miejscu pracowała z nami policja wraz z technikiem kryminalistyki oraz Powiatowy Lekarz Weterynarii z Pruszkowa – informowała SORZ. – Zwierzęta w stanie zagrożenia życia i zdrowia zostały odebrane na podstawie art. 7 ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt.
Zdjęcia udostępnione przez SORZ mówią wszystko. Martwy cielak przykryty plandeką przyciśniętą starym brodzikiem, cielę bez ogona, cielę bez racicy. Cielak urodził się z podwiniętą stopą, która w wyniku wadliwej opieki weterynaryjnej i przebywania w gnoju, a co za tym idzie przebytej infekcji, uschła i sama odpadła. Ze względu na stan zwierzęcia inspektorzy podjęli decyzję o humanitarnej eutanazji.
Jednak interwencja nie zakończyła się na odebraniu zwierząt.
– 2 maja wróciliśmy tam, aby upewnić się, że na tak ogromnym obszarze nie pominięto innych cierpiących zwierząt. Przed nami swoje kontrole świeżo zakończyła Inspekcja Weterynaryjna z Pruszkowa, nie stwierdzając żadnych nieprawidłowości. Niestety w cielętniku kolejne cielaki wykazywały niepokojące objawy chorobowe. Na miejsce ponownie został wezwany nasz lekarz weterynarii. Jeden cielak klęczał na przednich nogach, z tylnymi wyprostowanymi i nie zmieniał swojej pozycji przez co najmniej 30 minut, a kolejny 4-dniowy, niezakolczykowany cielak miał poważne problemy z oddychaniem. Nasz lekarz weterynarii stwierdził u pierwszego wadę ortopedyczną sprawiającą ból podczas chodzenia, zaś u drugiego zapalenie płuc oraz odwodnienie – informuje SORZ.
W poniedziałek dyrekcja ITP wydała w tej sprawie oświadczenie, którego całość dostępna jest na stronie internetowej Instytutu.
– W związku z opublikowanymi w ostatnich dniach informacjami medialnymi, wskazującymi bądź sugerującymi, że w Zakładzie Doświadczalnym w Falentach dochodziło do naruszania praw zwierząt, chcielibyśmy wyjaśnić, że doniesienia te zostały przedstawione w sposób nierzetelny i tendencyjny – czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie Instytutu. - Wykorzystując brak możliwości natychmiastowej oraz zdecydowanej reakcji ze strony dyrekcji Instytutu, w związku z rozpoczęciem się długiego weekendu majowego, aktywistom udało się doprowadzić do skonfiskowania siedmiu cieląt należących do Instytutu, przy czym jedno z nich aktywiści postanowili uśpić na miejscu. W kontekście powyższego, a także biorąc pod uwagę narrację przedstawianą przez aktywistów organizacji zajmujących się ochroną praw zwierząt, dyrekcja Instytutu kategorycznie zaprzecza, jakoby w Zakładzie Doświadczalnym w Falentach chore i zagłodzone cielęta zostały pozostawione bez dostępu do wody oraz opieki medycznej. Wprawdzie u niektórych cieląt zdiagnozowane zostało zapalenie płuc i oskrzeli, tym niemniej pozostawały one pod stałą opieką medyczną lekarza weterynarii współpracującego z Instytutem, miały dostęp do wody i były odpowiednio karmione - pisze dyrekcja w oświadczeniu.
Z sześciu odebranych zwierząt dwa najsłabsze cielęta nie przeżyły. Pozostałe zaczynają dochodzić do zdrowia.
SORZ zbiera pieniądze na leczenie, utrzymanie i pokarm zastępczy dla cieląt. Potrzebuje pilnie preparatu Laktomilk.
– Chętnych, którzy chcą zakupić preparat, prosimy o wysyłkę na adres Animal Rescue Poland ul. Sobieskiego 72b, 02-930 Warszawa. Możemy go również odebrać w okolicach Warszawy. W tym celu prosimy o wcześniejszy kontakt pod numerem telefonu 792-112-222 – informuje SORZ.
Reklama
Gehenna zwierząt
- 08.05.2019 04:00
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze