Akcję sprzątania Rokitnicy Urząd Miasta ogłosił na Facebooku. Mieszkańców do udziału w niej zaprosili radni: Malwina Łazicka oraz Łukasz Łumiński, a także Referat Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Miejsce spotkania wyznaczono przy mostku PKP nad rzeczką od strony ul. Warszawskiej. Radni byli do dzisiejszej akcji przygotowani, mieli odpowiednie obuwia, rękawice ochronne oraz narzędzia, jak łopaty, grabie, siatki, zbieraki. Zapewne dlatego, że nie byli tu pierwszy raz. Już wiosną sprzątali Rokitnicę. Też dlatego, że mieszkają w pobliżu rzeki.
Gdzie są milanowianie?
Mieszkańcy niestety na akcję sprzątania Rokitnicy się nie zgłosili. Przybył za to kolejny radny: Łukasz Kunz, który wraz z żoną od kilku lat, bez specjalnej akcji spontanicznie sprząta wiosną okolice rzeki, tyle że na tym drugim odcinku, bliżej oczyszczalni. Dlaczego? Jak mówi: "Nie ma zgody na to, aby ludzie zaśmiecali zielone tereny". Poczuwa się także do tego, aby zadbać o swoje miejsce na ziemi. Cieszy go więc to, że akcja sprzątania Rokitnicy stała się sprawą samorządu. Czwartym uczestnikiem akcji sprzątania była radna Edyta Kempa, która w krzakach znalazła nie tylko puszki, ale także miednicę. Radna chciałaby, aby Milanówek dbał o swoją rzekę, aby nie była ona ukryta w krzakach, trudna do znalezienia. Miasto powinno być zwrócone w stronę rzeki, uważa Edyta Kempa.
Panująca susza to też niski stan wody, który stwarza okazję do posprzątania śmieci, które znajdują się nawet w samej rzece. Z tej możliwości skorzystała radna Malwina Łazińska, mocząc buty, ale też wyciągając z Rokitnicy wiele pamiątek po wizytach mieszkańców, a m.in. puszki, butelki, papierosy elektryki. Radni zastanawiali się, co motywuje ludzi, którzy niosą w głąb zielonego terenu fotele do komputera, czy opony?
Małpki i żubry
Ironicznie rzecz ujmując: użytek ekologiczny nad Rokitnicą odwiedzają również miłośnicy zwierząt, bo radni wynieśli z krzaków nad rzeką wiele "małpek" i "żubrów". Cóż prawdą jest to, że w tym miejscu brakuje zagospodarowania przestrzeni, które - nie naruszając walorów ekologicznych - umożliwiłoby mieszkańcom, którzy szanują przyrodę i wiedzą, do czego służą kosze na śmiecie, przyjść nad rzekę na miły spacer z wózkiem czy z psem. Porządek, choćby wyznaczenie ścieżki (oraz postawienie koszy na śmieci!) odstraszyłoby osoby, które chcą w ukryciu napić się itd. Łukasz Łumiński uważa, że warto udrożnić ścieżki wzdłuż Rokitnicy, ale też nie wiadomo, czy przepisy na to pozwalają. Warto jednak spróbować. Zwłaszcza że ten teren ma wiele uroku. Bo jak mówi mieszkający w pobliżu rzeki radny, panuje tu cisza i spokój, a świtem i wieczorami przychodzą sarny, dziki, bażanty i kuropatwy. Wiele jest plusów mieszkania blisko Rokitnicy w Milanówku. To naprawdę piękny teren trzeba tylko o niego zadbać.
Napisz komentarz
Komentarze