Przypomnijmy. Tego samego dnia dwie starsze kobiety z Milanówka zgłosiły się na policję, ponieważ zostały oszukane. Przestępcy skontaktowali się z nimi, podając się za policjantów z Warszawy, którzy rozpracowują grupy przestępcze. Podczas rozmowy przekonali je do przekazania swoich oszczędności, które miały zostać wykorzystane do walki z grupą kryminalną, a następnie oddane seniorkom.
Pierwszej z okradzionych kobiet (75 lat) oszuści kazali wrzucić oszczędności, 45 tysięcy złotych, do jednego z koszy na śmieci na terenie miasta. Pieniądze przejęli złodzieje.
Druga seniorka (85 lat) osobiście przekazała ponad 100 tysięcy złotych „policjantowi”, który po rozmowie telefonicznej pojawił się w jej mieszkaniu. Zanim zrozumiała swój błąd, oszust z pieniędzmi zniknął.
Po odebraniu powiadomień policjanci rozpoczęli działania i po kilku dniach udało im się wytypować kobietę i mężczyznę, którzy mogą być odpowiedzialni za przestępstwa. Funkcjonariusze pojawili się w ich mieszkaniu w powiecie wołomińskim. Zaskoczyli parę wchodząc przez drzwi balkonowe.
„Policjanci dokładnie przeszukali zajmowany przez nich lokal. Zabezpieczyli w nim karty płatnicze z danymi różnych właścicieli, kilka telefonów komórkowych, karty sim, gotówkę, a także policyjną czapkę i porcję marihuany. Policjanci wiedzieli również, że obie osoby korzystały z samochodów. Po przeszukaniu pojazdów znaleźli w nich kolejne telefony i karty oraz pieniądze. Podobne rzeczy, a także ubrania, w których kobieta dokonywała przestępstw w Milanówku zostały zabezpieczone w miejscu zamieszkania 37-latki” – przekazała asp.sztab. Katarzyna Zych z komendy policji w Grodzisku Mazowieckim.
Policjantom udało się potwierdzić udział kobiety w dwóch oszustwach na terenie Milanówka, a także podobnego w Rybniku.
„Zatrzymany mężczyzna jest podejrzany również o udział w oszustwie dokonanym w Warszawie, gdzie, podstępem wyłudzając kartę bankową od właściciela, wypłacił 100 tysięcy złotych. 26-latek odpowie dodatkowo za posiadanie środków odurzających” – dodała policjantka.
Na wniosek prokuratury rejonowej w Grodzisku Mazowieckim para trafiła do aresztu, gdzie poczeka na rozprawę w sądzie.
Pamiętajmy:
Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy. Po odebraniu telefonu od osoby podającej się za funkcjonariusza zawsze należy sprawdzić, czy przekazane przez dzwoniącego informacje są prawdziwe — w tym celu trzeba zadzwonić do najbliższej jednostki Policji, ale wcześniej należy rozłączyć poprzednią rozmowę lub skorzystać z innego aparatu telefonicznego.
Napisz komentarz
Komentarze