Mistrzostwa Polski w kolarstwie torowym w Pruszkowie były udane dla Urszuli Łoś. Zawodniczka pobiła rekord w sprincie i zdobyła łącznie cztery medale, w tym trzy złote.
Pochodząca z Pruszkowa kolarka zaprezentowała mistrzowską formę. Urszula Łoś poprawiła czteroletni rekord Katarzyny Kirschenstien (11,248) w sprincie na 200 metrów ze startu lotnego. Kolarka zanotowała 11,093. Do tego dołożyła kilka medali.
Od początku mistrzostw Polski Łoś narzuciła rywalkom wysokie tempo. Przeciwniczki musiały oglądać jej plecy, a ona sięgała po kolejne medale. Pruszkowianka okazała się najlepsza w sprincie, wyprzedzając Marlenę Karwacką i Julitę Jagodzińską. Również w keirinie sięgnęła po złoto. Ponownie jej plecy musiała oglądać Karwacka, która była druga. Trzecie złoto Łoś dołożyła na 500 metrów ze startu zatrzymanego. Srebro zaś zdobyła w sprincie drużynowym, jadąc w parze z Katarzyną Kirschenstein.
Śmiało można mówić o sukcesie zawodniczki. Jednak wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tak jest w tym przypadku. – Moim głównym celem nie były mistrzostwa Polski. Za parę dni wyjeżdżamy na pierwszy Puchar Świata, na którym zaczniemy kwalifikacje olimpijskie. Moim celem będzie zdobycie jak najlepszych lokat, które przełożą się na punktację do rankingu Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Sezon dopiero się zaczyna – mówi nam Urszula Łoś.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze