Marta Kobecka zdobyła srebrny medal mistrzostw Polski seniorów w pięcioboju nowoczesnym. Złoto wywalczyła Anna Maliszewska.
Zawodniczka UKS Kapry Armexim Pruszków zaliczyła bardzo dobry występ w szermierce. Kobecka zdobyła aż 243 punkty. Bezbłędna była w jeździe konnej. – To był bardzo długi, emocjonujący i ciężki dzień. Początek nie był wcale taki łatwy i obiecujący. Zaczęliśmy od pływania, gdzie uzyskałam przyzwoity czas, ale liczyłam na lepszy. Na szermierce rozpoczęłam bardzo źle... Presja zawodów spowodowała, że stres utrudniał mi walkę na planszy na moim poziomie. Szczęśliwie udało mi się otrząsnąć i wybroniłam resztę walk, plasując się na najlepszej pozycji wśród Polek. Miłym akcentem zawodów była jazda konna. Bezbłędny przejazd na parkurze (a były tylko takie dwa na całe zawody) pozwolił mi zyskać pewną przewagę nad rywalkami. Do ostatniej konkurencji laser-run startowałam z pierwszej pozycji POL i drugiej w open. Ostatecznie spadłam o jedno miejsce, zdobywając srebro mistrzostw Polski – opisuje wicemistrzyni Polski w pięcioboju.
Złoto było blisko, ale bez wątpienia podium mistrzowskiej imprezy należy oceniać jako sukces. – Medal mistrzostw Polski seniorów zawsze cieszy. Złoto było w zasięgu i cieszę się, że do końca mogłam być groźną rywalką, a walka o tytuł mistrzyni Polski toczyła się do końca – podkreśla Marta Kobecka.
Zupełnie inny obraz
Przez pandemię koronawirusa zawodnicy musieli dbać o formę we własnym zakresie. Gdy stopniowo znoszono ograniczenia, ich przygotowania uległy zmianie. W końcu przyszedł czas na zawody, ale ich obraz jest zupełnie inny niż dotychczas. – Pierwszym szokiem był powrót na arenę zawodów. Głowa i ciało zapomniały trochę, po tak długiej przerwie, jak to jest startować. Musieliśmy również zachowywać środki ostrożności jak np. noszenie maseczek między startami, na obiekty wpuszczano jedynie osoby z akredytacjami. Trenerzy nie zawsze mogli być blisko swoich zawodników, ponieważ musieli przebywać w wyznaczonej strefie. Wiele działań organizacyjnych i odpowiedzialności musieli wziąć na swoje barki gospodarze zawodów – tłumaczy Marta Kobecka. – To był bardzo trudny i nietypowy sezon. Wszystkie zawody, do których się przygotowywaliśmy, przepadły, dlatego cieszę się, że chociaż mistrzostwa Polski doszły do skutku i mogliśmy sprawdzić efekty naszej pracy i pościgać się – dodaje.
Z pewnością srebrny medal jest powodem do zadowolenia dla zawodniczki. Teraz czas na chwilę odpoczynku. – Wciąż ciężko jest cokolwiek planować w obecnej sytuacji. Teraz jednak na pewno krótki urlop. Mimo że nie było żadnych startów, bardzo solidnie przepracowałam ten okres i należy się mojemu organizmowi trochę czasu na regenerację i odpoczynek. Potem ruszam dalej do pracy, aby przygotować się na przyszły sezon 2021 – wyjaśnia wicemistrzyni Polski.
Napisz komentarz
Komentarze