Od dwóch porażek sezon rozpoczęli koszykarze Elektrobud-Investment ZB Pruszków. Szansa na przełamanie pojawi się 10 października w starciu z Decką Pelplin.
Nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy – ta maksyma brzmi jak pocieszenie, ale sezon Suzuki I ligi mężczyzn jest długi. Elektrobud po dwóch spotkaniach nie ma powodów do optymizmu. Pruszkowska drużyna rozpoczęła sezon w Prudniku, gdzie minimalnie przegrała z miejscową Pogonią – 56:58. Nic nie zapowiadało takiego scenariusza, bo goście fantastycznie weszli w mecz. Po dwóch celnych rzutach wolnych Michała Kierlewicza Elektrobud prowadził 9:0. Minęło pięć minut i Pogoń zaczęła odrabiać straty, a w pruszkowskim zespole pojawiały się błędy. Trójka Kamila Czosnowskiego dała trochę spokoju – po pierwszej kwarcie tablica pokazywała 19:15. W drugiej odsłonie zacięta walka. Elektrobud długo prowadził, ale po trójce Tomasza Nowakowskiego Pogoń wyrównała – po 25. Gospodarze nabrali wiatru w żagle i na półmetku prowadzili 33:29.
W Prudniku nie brakowało zaciętej walki, ale i błędów. Pogoń odskoczyła – 40:32, ale Elektrobud ambitnie walczył i wyszedł na prowadzenie – 41:40. Radość trwała zaledwie chwilę. W czwartej odsłonie Pogoń zbudowała przewagę, ale goście walczyli do końca. Elektrobud przegrywał ośmioma punktami – 46:54. Po trafieniu Kierlewicza było 56:58. Do końca pozostało 28 sekund. Tyszka zebrał piłkę w obronie, za trzy próbował Adrian Suliński, jednak nie trafił. Pogoń minimalnie wygrała – 58:56. Zespoły nie imponowały skutecznością. Gospodarze trafili 38,5% rzutów z gry, zaś goście 32,3%.
Ambitnie, ale bez skutku
W 2. kolejce do Pruszkowa przyjechało Miasto Szkła Krosno. Na początek gospodarze otrzymali potężny cios. Goście trafiali rzut za rzutem i budowali przewagę, a Elektrobud nie potrafił się odnaleźć. Miasto Szkła zakończyło pierwszą kwartę prowadzeniem 27:11. Gospodarze starali się walczyć, ale goście kontrolowali sytuację. W drugiej odsłonie po dwóch celnych rzutach wolnych Mateusza Szweda było 28:39. Na półmetku przewaga zespołu z Krosna sięgnęła 16 punktów – 44:28.
Elektrobud ambitnie walczył i starał się zmniejszyć straty. Po trójce Sulińskiego było 46:56. Na więcej goście jednak nie pozwolili. Mimo starań Elektrbud musiał pogodzić się z drugą porażką. Pruszkowska ekipa przegrała różnicą dziesięciu punktów – 67:77.
W obu starciach błysnął Mateusz Szwed, który zdobył odpowiednio 19 i 15 punktów. W spotkaniu z Pogonią wyróżnili się Michał Kierlewicz i Krystian Tyszka (po 15 oczek), zaś w rywalizacji z Krosnem – Roman Janik (21).
Kolejny mecz Elektrobud rozegra 10 października. O 17.00 na wyjeździe pruszkowski zespół zmierzy się z Decką Pelplin. Rywale również czekają na pierwsze zwycięstwo.
Napisz komentarz
Komentarze