Reklama

Walka z uciążliwościami

Walka z uciążliwościami

Autor: Fot. Zdjęcie przekazane przez Urząd Miejski w Piastowie

Skargi mieszkańców Piastowa na nadmierny ruch samochodów ciężarowych przy ul. Lisa-Kuli spowodowały, że władze miasta ustawiły znak zakazu jazdy dla tirów. Sytuacja wywołała niezadowolenie jednej z firm.


Temat intensywności ruchu na skrzyżowaniu ulic Fiołkowej i Lisa-Kuli jest od dłuższego czasu przedmiotem dyskusji. Chodzi o dojazd do powstających magazynów. Firma Panattoni przygotowała koncepcję, która została poddana konsultacjom społecznym. Propozycja nie spotkała się jednak z akceptacją mieszkańców. – Przedstawiona została koncepcja dojazdu do inwestycji od strony zachodniej. Uważam, że to dobry kierunek szukania rozwiązania komunikacyjnego – chyba zresztą jedyny, co kilkukrotnie podkreślaliśmy w rozmowach z inwestorem – przekazał nam burmistrz Piastowa Grzegorz Szuplewski.

Do urzędu wpływają skargi od mieszkańców, którzy zwracają na nadmierny ruch samochodów ciężarowych na wspomnianym skrzyżowaniu. Władze miasta postanowiły ustawić tam znak zakazu B5. – Znakiem zakazu dla samochodów ciężarowych o masie powyżej 3,5 t ograniczyliśmy ruch najcięższych samochodów, które w ostatnich miesiącach powodowały nadmierne obciążenia na drodze nieprzystosowanej do takiej eksploatacji i, co ważniejsze, generując dodatkowy ruch na bardzo wąskiej ulicy Lisa-Kuli wpływały na pogorszenie bezpieczeństwa ruchu drogowego w tym newralgicznym miejscu. To jedyna droga wyjazdowa z Piastowa w kierunku północnym, pokonywana przez tysiące pojazdów każdego dnia, bardzo wąska, pozbawiona chodnika i bezpiecznych przejść dla pieszych – wyjaśnia burmistrz Piastowa.

Miasto prowadziło rozmowy z firmą. Wydaje się jednak, że obecnie o kompromis będzie trudno. Każda ze stron ma swoje racje. Dla władz Piastowa priorytetem jest bezpieczeństwo mieszkańców. – Ostatnie spotkanie z przedstawicielami inwestora odbyliśmy w minionym tygodniu. Wcześniej odbyło się kilka spotkań w ciągu trzech lat – od wiosny 2017 roku. Firma Panattoni usiłuje wymusić na nas działanie w postaci likwidacji, ewentualnie czasowego zawieszenia, ograniczenia ruchu dla ciężkich samochodów. Robi to w sposób siłowy, strasząc potencjalnymi odszkodowaniami. Presja wywierana jest nie tylko na mnie, ale także ostatnio na członków Rady Miejskiej w Piastowie. Ta postawa może tylko dziwić, bo przecież ani ja ani państwo radni nie mieliśmy żadnego wpływu na decyzję o podjęciu przez firmę tej kontrowersyjnej, z punktu widzenia Piastowa, inwestycji. Co więcej, nigdy nie konsultowano się z nami na żadnym etapie realizacji, zostaliśmy pominięci jako strona w postępowaniu administracyjnym. Widocznie uznano, że nie trzeba w tym przypadku liczyć się z opinią mieszkańców Piastowa, czyli najbliższych sąsiadów. Cóż, można i tak... Chcę zapewnić, że niezmiennie będziemy zabiegać o bezpieczeństwo mieszkańców Piastowa i innych użytkowników ruchu drogowego w naszym mieście. Podjęte przez nas działania służą tylko temu celowi i nie mają charakteru dyskryminacji czy utrudniania działalności jakiemukolwiek podmiotowi. Wszystkich traktujemy z pełną życzliwością, ale tego samego oczekujemy w stosunku do mieszkańców Piastowa – tłumaczy burmistrz Szuplewski.

Poprosiliśmy o komentarz firmę Panattoni. Czekamy na odpowiedź. Do tematu będziemy wracać.

Czytaj także: Rewitalizacja placów zabaw


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Reklama
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!
 
Reklama
Reklama