Wrze wokół budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie. Do likwidacji przewidziano 20 wiosek, mieszkańcy są oburzeni. Podczas jednego ze spotkań w ruch poszły jajka.
Ostatnie dni są pełne emocji w związku z działaniami dotyczącymi planowanej lokalizacji Centralnego Portu Komunikacyjnego. Lotnisko ma powstać na obszarze blisko 30 km2 na terenie gmin Baranów, Teresin i Wiskitki. – Teren został wybrany tak, żeby zapewnić optymalne parametry operacyjne, a jednocześnie uniknąć ingerencji w tereny najliczniej zamieszkałe i ominąć miejsca ważne dla społeczności lokalnej, np. kościoły, cmentarze i zabytki – poinformowała spółka CPK.
Obszar inwestycji w przypadku gminy Baranów obejmie takie miejscowości jak: Kaski, Nowa Pułapina, Buszyce, Drybus, Wyczółki, Strumiany Dolne i Górne. Co do Teresina, będą to częściowo Elżbietów i Szymanów, zaś w całości: Maurycew, Pawłówek, Skrzelew. Mówiąc o gminie Wiskitki – Janówek, Nowy Drzewicz, Nowy Oryszew, Oryszew-Osada, Stary Drzewicz. W całości działania obejmą miejscowości: Duninopol, Podbuszyce, Podoryszew, Stara Wieś. Łącznie mówimy o blisko 3800 działkach z 520 budynkami mieszkalnymi.
Spółka zaznacza, że obszar został wyznaczony na podstawie analizy wielokryterialnej. – Dzięki temu udało się zapewnić prawidłowe parametry dla przyszłego lotniska, a jednocześnie wewnątrz obszaru nie znalazły się miejsca ważne dla społeczności lokalnej, np. obiekty sakralne (kościół pw. św. Józefa Oblubieńca w Baranowie i kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Kaskach), cmentarze (w Baranowie) i zabytki (np. dworek i park dworski w Starym Drzewiczu). W pracach nad wyznaczeniem lokalizacji brali udział zarówno eksperci spółki CPK, jak i doradcy zewnętrzni, np. konsultanci ds. master planu, ochrony środowiska i badań terenowych, a także doradca strategiczny, czyli spółka IIAC zarządzająca Lotniskiem Incheon w Seulu – przedstawiła spółka CPK.
Przedstawiciele CPK mieli odwiedzić pół tysiąca domów i dotrzeć z wiadomością do mieszkańców. Potem temat poruszono podczas konferencji prasowej, odbyło się również posiedzenie Rady Społecznej ds. CPK.
Poleciały jajka
Rządzący zachwalają inwestycję i widzą w niej przyszłość, jednak mieszkańcy dalecy są od optymizmu. 16 grudnia odbyło się posiedzenie Rady Społecznej ds. CPK z przedstawicielami spółki. W Baranowie pojawili się mieszkańcy terenu, na którym ma powstać lotnisko. Zyskali wsparcie ze strony przedstawicieli Agrounii. – Złość. Bezradność. Ludzie wyrzucani z domów. PIS-owcy od 4 lat okłamują mieszkańców prosto w oczy. W Baranowie chcą wybudować gigantyczne lotnisko, a za cenne ziemie zapłacić grosze. Ludziom plują w twarz – komentowała Agrounia.
Pojawiły się zarzuty o brak konsultacji z mieszkańcami, brak szacunku dla rolników i zwykłych ludzi. Przybyli mieszkańcy chcieli spotkać się z wiceministrem infrastruktury Marcinem Horałą oraz prezesem spółki CPK Mikołajem Wildem. Atmosfera była gorąca, podczas opuszczania przez przedstawicieli CPK budynku OSP w Baranowie w ich kierunku poleciały jajka.
Odmawiamy udziału w „ustawkach”
Spółka zareagowała na całą sytuację. – Osoby podające się za mieszkańców, pod wodzą Michała Kołodziejczaka zaatakowały pracowników CPK zaproszonych przez Radę Społeczną. Od dzisiaj RS przestaje być dla nas partnerem w dialogu, skoro nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa naszym ludziom. Odmawiamy udziału w „ustawkach” – napisał Mikołaj Wild.
Spółka CPK wydała oświadczenie w sprawie posiedzenia przebiegu rady społecznej. W zaprezentowanym komunikacie zapewnia, że jej przedstawiciele byli gotowi odpowiedzieć na wszystkie pytania i omówić rozwiązania legislacyjne. – Niestety, nie było to możliwe, a zachowanie protestujących przekroczyło dopuszczalne granice. Pracownicy CPK byli wyzywani, obrzuceni m.in. jajkami, a z kół ich samochodów spuszczono powietrze, co stanowiło zagrożenie dla zdrowia i życia. Dopiero policjanci umożliwili delegacji bezpieczne opuszczenie Baranowa. Tak skandaliczne zachowania nie mogą być i nie będą tolerowane. Pragniemy podkreślić raz jeszcze, że nasi eksperci przybyli na spotkanie na zaproszenie organizatorów – Rady Społecznej ds. CPK. Z ubolewaniem stwierdzamy, że gospodarze nie zapewnili bezpieczeństwa uczestnikom spotkania, nie wspominając już nawet o wymogach sanitarno-epidemiologicznych. W tej sytuacji deklarujemy, że dopóki nie będziemy pewni, że Rada Społeczna ds. CPK jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom posiedzeń, nie będzie ona dla spółki partnerem do rozmów.
Jak widzimy sytuacja jest pełna emocji. Rządzący mówią swoje i zapewniają, że proces jest realizowany z uwzględnieniem dobra mieszkańców. Ci z kolei protestują i czują się pominięci. Z pewnością sprawa będzie rodziła kolejne emocje. Podstawowe pytanie brzmi: Jak będą wyglądały dalsze rozmowy? Bo takie muszą się odbyć. W końcu mówimy o ogromnej inwestycji, która bezpośrednio dotyka setek mieszkańców.
Napisz komentarz
Komentarze