Iga znakomicie radziła sobie na kortach w Australii. Polka szła jak burza i dotarła do półfinału. Po drodze Świątek wyeliminowała Harriet Dart (6:3, 6:0), w drugiej rundzie nie dała szansa Rebece Peterson (6:2, 6:2), następnie pokonała Dariję Kasatkinę (6:2, 6:3). W kolejnym spotkaniu Iga zmierzyła się z Soraną Cirsteą. Rumunka ambitnie walczyła i wygrała pierwszego seta do 5. W kolejnych górą była Iga - 6:3, 6:3. Przyszedł czas na ćwierćfinał, a w nim starcie z Kaią Kanepi. Wielka walka zakończona triumfem Polki. Było gorąco, bo reprezentantka Estonii wygrała pierwszą partię do 4. W drugiej emocje, ale górą Iga - 7:6. Trzeci dla Polki - 6:3 i awans do półfinału.
Ogromna radość i kolejne wyzwanie. W półfinale Polka trafiła na Danielle Collins. 28-letnia Amerykanka była jednak lepsza od Świątek. Mecz zaczęła koncertowo, bo prowadziła 4:0. Iga Świątek podjęła walkę i pierwszy set przegrała 4:6. W drugim jednak nie była w stanie sprostać Amerykance. Collins wygrała 6:1 i awansowała do finału, gdzie zmierzy się z Ashleigh Barty.
Wynik Igi należy uznać za sukces. Polka dotarła do półfinału, a po turnieju znajdzie się na 4. miejscu w rankingu WTA. Iga jest młoda, osiąga sukcesy i na pewno jeszcze nie raz dostarczy nam radości.
Napisz komentarz
Komentarze