Spotkanie rozpoczęło się od przedstawienia koncepcji modernizacji targowiska. Zastępca burmistrza Marcin Bąk wyjaśnił jeszcze raz zgromadzonym na sali założenia projektu. Zapewnił, że piecze nad tą inwestycją sprawuje konserwator zabytków, który zobowiązał miasto do ujednolicenia wyglądu targowiska, które w obecnym stanie nie jest wizytówką miasta.
Burmistrz Piotr Remiszewski zdementował plotki, że na miejscu targowiska deweloperzy postawią wieżowiec. Plotki te nie mają żadnego sensu, zapewnił burmistrz, choćby dlatego, że Milanówek jest miastem pod pieczą konserwatora. A dotacja w wysokości miliona złotych, jaką miasto pozyskało na modernizację, jest dotacją celową, a więc może być wykorzystana tylko na ten cel.
Nowy plan na targowisko
Obecnie centralna część targowiska miejskiego to w zasadzie pusty plac, na którym z samochodów i w namiotach handlują kupcy. Pawilony ustawione są na obrzeżach targu. Po modernizacji ma być odwrotnie. Część centralna ma zostać zadaszona i stać się sercem targu. I właśnie to zadaszenie budziło przez poprzedni rok najwięcej emocji u kupców, którzy twierdzili, że te zmiany uniemożliwią im handel z samochodów, które tam po prostu nie wjadą.
– Zadaszenie nie jest elementem, z którego możemy zrezygnować, ale jaki będzie jego rozmiar i na jakiej wysokości się znajdzie, to sprawa otwarta – powiedział zastępca burmistrza Marcin Bąk. – Dziś już zakładamy, że będzie ono krótsze o 6 metrów, czyli o jeden moduł w stosunku do pierwszego projektu i że będzie na wysokości, która umożliwi wjazd samochodów, a więc dowóz towaru na miejsca, gdzie będzie on sprzedawany.
Dwie koncepcje targu
Miasto przedstawiło dwie koncepcje przyszłego kształtu targowiska. Według pierwszej zadaszenie będzie służyło kupcom prowadzącym handel z samochodów. Według drugiej pod zadaszeniem staną nowe pawilony, do których przeniesieni będą kupcy obecnie zajmujący drewniane pawilony ulokowane na obrzeżach targowiska. Według tego projektu przestrzeń powstała przy ich rozbiórce, będzie służyła handlowi z samochodów.
Kupcy nie wyrazili swojej opinii, który projekt akceptują do dalszych rozmów. W ich imieniu pani mecenas poprosiła o to, aby miasto obie te koncepcje im przesłało, wyznaczając czas w jakim mają się do nich ustosunkować, a na następnym spotkaniu wyrażą swoją opinię i zgłoszą uwagi.
– Jak najbardziej jesteśmy do państwa dyspozycji – zapewnił burmistrz Piotr Remiszewski. – Szukajmy kompromisu.
Kiedy i jak
Kupcy ze swojej strony zadeklarowali gotowość opuszczenia targowiska na czas realizacji inwestycji pod warunkiem zapewnienia im na targowisku zastępczym stanowisk spełniających wymagania sanitarne. – Jest to niewątpliwie akt dobrej woli, jednakże należy zastanowić się nad sposobem rozliczenia kosztów przygotowania placu. Jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o szczegółach – mówi Marcin Bąk.
Kupcy zapewnili także, że chcą wszyscy jednocześnie przenieść się na czas remontu na zastępcze targowisko, aby nie utrudniać prac.
Obecne na spotkaniu przedstawicielki lokalnych stowarzyszeń w swoich wypowiedziach kładły nacisk na estetykę inwestycji i zapewnienie ochrony drzewom rosnącym na terenie targowiska. Pytano także o rodzaj oświetlenia i odwodnienia terenu targowiska miejskiego?
Podsumowanie spotkanie
– W najbliższych dniach kupcy otrzymają materiały z informacjami o możliwych wariantach wykonania inwestycji, które obecnie stanowią katalog otwarty i spośród których kupcy mają wybrać ten ich zdaniem najlepszy. Tematem przyszłych rozmów będą też zasady dzierżawy stanowisk i zakres partycypacji kupców w ich urządzeniu – mówi Marcin Bąk.
– Jeśli zaczniemy w lutym to do końca roku, zakończymy inwestycje. A targowisko po modernizacji będzie wyjątkowo piękne, a co z a tym idzie, będzie przyciągać więcej klientów, a więc państwa obroty będą wzrastały – powiedział burmistrz Remiszewski.
– Wszyscy wychodziliśmy ze spotkania z poczuciem zaistnienia płaszczyzny porozumienia – dodaje Marcin Bąk.
Napisz komentarz
Komentarze