Europa wciąż liczy straty po przejściu orkanów Dudley i Eunice, które pustoszyły kontynent w ostatnich dniach. W Polsce najdotkliwiej wiatr dał się we znaki w sobotę. Tysiące gospodarstw w całym kraju wciąż nie ma prądu, strażacy już trzecią dobę usuwają skutki wichury.
Tymczasem najbliższe dni znów upłyną pod znakiem silnych podmuchów, choć na szczęście już nie tam mocnych. Do kraju zbliża się niż Antonia, który przyniesie ze sobą deszcz i wiatr dochodzący w porywach do 90 km/h. – Prognozuje się wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości od 30 km/h do 40 km/h, w porywach do 80 km/h, lokalnie do 90 km/h, z południowego zachodu i zachodu – czytamy w ostrzeżeniu wydanym przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Alert obowiązuje od 6 rano przynajmniej do godz. 18.00. Synoptycy zastrzegają jednak, że sytuacja może ulec zmianie.
Za Antonią ciągnie do Polski kolejny, nie mniej groźny niż Bibi. Jak prognozuje IMGW, dotrze do nas w nocy z wtorku na środę, niosąc równie porywisty wiatr.
Pamiętajmy więc o uprzątnięciu z balkonów i podwórek rzeczy, które może porwać silniejszy podmuch. Unikajmy także parkowania pod drzewami.
Napisz komentarz
Komentarze