Znicz pokonał Garbarnię Kraków, Pogoń Grodzisk Mazowiecki i przyszedł mecz z Chojniczanką Chojnice. Żółto-czerwoni przegrali 0:1. Do Kalisza jechali, aby powrócić na zwycięską ścieżkę. KKS w poprzedniej kolejce uporał się na wyjeździe z Wisłą Puławy – 3:1. U siebie gospodarze przegrali trzy z jedenastu rozegranych meczów.
19 marca Znicz jednak pokazał siłę. Przyjezdni idealnie rozpoczęli spotkanie. W 6. minucie Mateusza Górskiego pokonał Lukas Hrnicar. Radość w ekipie Znicza, a gospodarze niebawem musieli borykać się z kolejnymi kłopotami. W 12. minucie czerwoną kartkę obejrzał Bartosz Gęsior. KKS chciał odrobić straty, ale musiał liczyć się z ryzykiem. W 24. minucie Znicz prowadził 2:0, a gola zdobył Shuma Nagamatsu. Zapewne piłkarze KKS woleli szybko zapomnieć o pierwszej połowie, ochłonąć i wyjść na kolejne 45. minut. Zanim jednak nastąpiła przerwa, to bramkę zdobył Krystian Pomorski.
Zespół z Pruszkowa mógł spokojnie wyjść na drugą część gry. Żółto-czerwoni wykorzystali grę w przewadze i zdobyli kolejne bramki. W 69. minucie do siatki trafił Kamil Niewiadomski. Zwycięstwo Znicza przypieczętował Tymon Proczek. Dla pruszkowskiej ekipy był to ósmy triumf w sezonie.
Cenna wygrana Pogoni
Sześć porażek z rzędu. Ostatnie zwycięstwo Pogoń odniosła 13 listopada, kiedy to pokonała Wigry Suwałki 3:1. W Grodzisku trudno było o optymizm. 19 marca na stadion przy Al. Mokronoskich przyjechał Śląsk II Wrocław.
W końcu przyszło przełamanie. Pierwsza bramka padła w ostatnich sekundach pierwszej połowy. Gospodarze mogli w dobrych nastrojach schodzić do szatni po trafieniu Macieja Bortniczuka. W drugiej części gry na bramki kibice musieli również trochę poczekać. Stadion oszalał z radości w 83 minucie po golu Jeana Franco. Pogoń pewnie zmierzała po trzy punkty. Honorowe trafienie dla Śląska II autorstwa Bartosza Borunia mogło popsuć nastroje na stadionie. Beniaminek z Grodziska wygrał jednak swój piąty mecz w sezonie i ma 21 punktów. To jednak za mało, aby wyjść ze strefy spadkowej.
Napisz komentarz
Komentarze