Klub UKS Orlęta w Raszynie stara się zarażać dzieci i młodzież miłością do siatkówki. Jak wychodzi w praktyce? Opowiada prezes i trener Adam Paliwoda.
Siatkówka w Raszynie stawia pierwsze kroki. Jak powstał klub Orlęta?
Istniejemy stosunkowo niedługo, bo od 2017 roku. Pomysł narodził się w marcu i nie trzeba było wiele czasu na przekucie planów w rzeczywistość. Klub rozpoczął działalność w sierpniu. Postawiliśmy na pracę z dziećmi i młodzieżą, ponieważ jako nauczyciel wychowania fizycznego i trener sportowy widziałem, że nie wszyscy uczniowie stawiają tylko na piłkę nożną. Postanowiłem, wraz z grupą założycielską, stworzyć klub siatkarski i okazało się to dobrym pomysłem. Na każdym treningu, w każdej grupie mamy po kilkanaścioro dzieci.
Skąd pomysł na nazwę klubu?
Nazwa w ścisły sposób nawiązuje do herbu Raszyna, w którym znajdują się dwa orły. Jako, że klub zajmuje się młodzieżą stąd pomysł na Orlęta. Ogłosiliśmy również konkurs na herb, w którym otrzymaliśmy 50 prac. Były ciekawe, autorzy włożyli w nie mnóstwo pracy, więc ostateczna decyzja, co do zwycięskiego projektu nie była łatwa.
Pracujecie z różnymi grupami wiekowymi, jednak wasz udział w turniejach siatkarskich jest ograniczony. Kiedy Orlęta dostaną skrzydeł?
Do tej kwestii podchodzimy spokojnie. Startowaliśmy z dwiema grupami gimnazjalnymi i jedną ze szkoły podstawowej. Obecnie w klubie trenują zawodnicy w wieku 10-16 lat. Bierzemy udział w turniejach młodzieżowych. Można powiedzieć, że stawiamy pierwsze kroki i do wszystkiego chcemy podejść odpowiedzialnie. Musimy przygotować nasze drużyny do rywalizacji z tymi, którzy trenują dłużej od nas. W listopadzie wzięliśmy udział w turnieju w Wołominie. Uważam, że to cenne doświadczenie, bo zmagaliśmy się z mocnymi ekipami. Od lutego planujemy wystartować w amatorskiej lidze w Ursusie. Chcemy wystawić drużyny kadetek i kadetów. Warto dodać, że w sierpniu 2018 r. wstąpiliśmy do Mazowieckiego Wojewódzkiego Związku Piłki Siatkowej. To ważny krok, jesteśmy w strukturach. Myśleliśmy, żeby wystartować w lidze, ale poczekamy jeszcze i zapewne nastąpi to za rok.
Z tego wszystkiego wynika, że obecnie zawodnicy szlifują umiejętności, a nawet uczą się siatkówki. To rekreacja czy jednak sport?
Patrząc na frekwencję na treningach nie mam wątpliwości, że dla dzieci i młodzieży siatkówka jest prawdziwą pasją. Chętnie uczestniczą w zajęciach, które odbywają się w trzech halach na terenie Raszyna – w dwóch szkolnych i nowo otwartej wielofunkcyjnej hali przy ul. Sportowej 30. W tym miejscu pragniemy złożyć podziękowania na ręce dyrektora szkoły, pana Andrzeja Niedbały oraz pani dyrektor Centrum Sportu Raszyn Katarzynie Klimaszewskiej, którzy od pierwszego dnia wspierają działalność klubu.
Treningi nie należą do lekkich. Zależy nam, aby zawodnicy posiadali kompleksową wiedzę i mogli przygotować się w pełni do sportowej rywalizacji. Stawiamy również na umiejętności i naukę. Trzeba pamiętać, że sport to płaszczyzna kształtowania młodego człowieka. Nie ma chyba bardziej zespołowego sportu niż siatkówka, więc tutaj dzieci mogą nauczyć się współpracy i odpowiedzialności za siebie. Treningi dopasowujemy do dzieci uczących się w Raszynie. Przeważnie zajęcia zaczynają się po 15.00. Trenujemy trzy razy w tygodniu.
Obecnie tworzy się grupa naborowa 9-10 lat (treningi wtorek i piątek od 14.30) więc wszystkich chętnych serdecznie zapraszamy!
Wychowanie poprzez sport – to często powtarzana fraza.
W pełni się z tym zgadzam. Po półtora roku działalności Orląt widzę, że dzieci zintegrowały się i nawiązały ze sobą relacje bez względu na wiek. Wyjeżdżamy na obozy. Najbliższy planujemy na początku lutego 2019 w Zakopanem. Latem byliśmy w Olecku. Na tej podstawie widać, jak drużyna, poszczególne roczniki poznają się i integrują. Poza tym na boisku biorą odpowiedzialność za grę zespołu i wspólnie walczą o wynik.
Raszyn będzie żył siatkówką?
Dokładamy wszelkich starań, aby popularyzować siatkówkę. Cieszę się, że w Raszynie powstał klub, dzięki czemu dzieci mogą trenować ten sport. Przez 15 lat obserwowałem zainteresowanie siatkówką na zajęciach SKS, a teraz wiem, że klub był potrzebny. Trenują z nami dzieci z Raszyna, ale powoli dołączają również mieszkańcy innych miejscowości.
Reprezentacja Polski mężczyzn dominuje na świecie. Ma to przełożenie na zainteresowanie siatkówką w Raszynie?
Nie da się ukryć, że tak. Sukces zawsze jest motorem napędowym, a w siatkówce wielokrotnie udowodniliśmy, że jesteśmy mocni. W Raszynie, w naszym klubie chcemy żyć tym sportem. Członkiem honorowym Orląt jest były uczeń SP i Gimnazjum w Raszynie, a aktualnie zawodnik Onico Warszawa Konrad Buczek. Wśród założycieli nie brakuje również byłych siatkarzy.
Serwujecie młodzieży również atrakcje w postaci uczestnictwa w meczach Onico Warszawa.
Jesteśmy członkiem Onico Junior Club. Jeździmy na mecze warszawskiej drużyny i kibicujemy. Teraz z bliska dzieciaki mogą obserwować zawodników z najwyższej półki takich jak Bartosz Kurek czy Bułgar Nikołaj Penczew. Gościmy również znanych siatkarzy u siebie. W zeszłym roku zajęcia dla naszych zawodników poprowadził Paweł Mikołajczak, który grał w Częstochowie, Radomiu czy Gdańsku.
Reklama
Autor: Fot. UKS Orlęta Raszyn
Data dodania:
09.01.2019 05:00
KATALOG FIRM
Przejdź do kategorii
Budownictwo, dom i ogródFinanseGastronomia i cateringKultura i SztukaKomunikacja i TransportKomputery i InternetZdrowieAgencje marketingowe & ReklamaMotoryzacjaSalony kosmetyczne, fryzjerEdukacja - przedszkola, szkoły, zajęcia dodatkoweHotelarstwo - noclegi, sale, przyjęciaSport & rekreacjaTurystykaMedia lokalneGalerie HandloweUsługiReklama
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim. |
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze