W poniedziałkowy poranek przed pałacem w Ojrzanowie zaparkował autokar z przedstawicielami tajwańskiej fundacji Tzu Chi oraz wolontariuszami z Frontu Pomocy Ukrainie. Przed pałacem zebrała się grupa uchodźców z Ukrainy, która znalazła schronienie wśród mieszkańców gminy Żabia Wola, głównie kobiety i dzieci. Wśród zgromadzonych przedstawiciel tajwańskiej fundacji zaprezentował okazjonalne koce, wyprodukowane z recyclingu znak rozpoznawczy Tzu Chi, dający otuchę i ciepło wszędzie tam gdzie tego brakuje. Tajwańczyk komunikował się za pomocą translatora w smartfonie, jednak ostatecznie skorzystał z pomocy ukraińskiego tłumacza i tłumaczki.
Celem spotkania było wręczenie bonów na niebagatelną kwotę, dwóch tysięcy złotych dla każdego uchodźcy. Żeby tak się stało trzeba było wypełnić specjalny wniosek i zarejestrować swe zgłoszenie w usytuowanym w holu pałacu, doraźnym punkcie. Trzeba podkreślić, że wszystkie te działania wykonywały ukraińskie wolontariuszki skupione wokół stowarzyszenia Front Pomocy Ukrainie.
Kiedy wszystkie formalności zostały dokonane, przedstawiciele Tzu Chi zaprosili wszystkich do sali galowej ojrzanowskiego pałacu, gdzie rozpoczęła się skromna gala.
Zgromadzeni zostali oficjalnie powitani przez organizatorów czyli Fundację Tzu Chi, Front Pomocy Ukrainie i Stowarzyszenia Żabiowolska Rada Dla Przyszłości.
Wilson Chu, szef brytyjskiej filii Fundacji mówi- Tzu Chi nastawiona jest na niesienie pomocy wszędzie tam gdzie ma miejsce kryzys humanitarny. Główny cel jej działania to dobroczynność, edukacja, pomoc medyczna i rozwijanie postawy humanitarnej. Nasi przedstawiciele pomogli już 127 krajom i w swych działaniach są wszędzie tam, gdzie wymagana jest pomoc. Działamy na zasadzie non-profit – wyjaśnia szacowny gość.
Nastąpiła projekcja filmu, w którym mogliśmy poznać historię, działającej od 1966 roku tajwańskiej fundacji Tzu Chi.
Głównym punktem tej uroczystości było wręczenie bonów do Biedronki, na kwotę 2 tys. złotych dla każdego. Dodatkowo uchodźcy otrzymali karty podarunkowe na kwotę 250 zł na produkty żywnościowe, poza alkoholem i tytoniem. Moment wręczenia był wyjątkowy, poprzedzony ukłonem i oddaniem szacunku obdarowanym.
Ostatnim punktem spotkania było wspólne odśpiewanie ukraińskiej pieśni jedności i pokoju. To był najbardziej ujmujący moment tego spotkania. W oczach wielu zgromadzonych pojawiły się łzy wzruszenia.
Ukraińskie wolontariuszki z ogromnym zaangażowaniem i przejęciem wypełniały swą rolę. Jedna z nich pani Oksana mówi- Dostaliśmy ogromną pomoc, nie ma słów by wyrazić wdzięczność Polakom, którzy ruszyli z pomocą- mówi wolontariuszka FPU.
Ogromne podziękowania należą się Wojciechowi Pankowi, właścicielowi Pałacu w Ojrzanowie, znanego ze wspierania lokalnych inicjatyw, za udostępnienie pałacowej przestrzeni. Przynajmniej przez chwilę uchodźcy mogli się poczuć wyjątkowo w pięknych wnętrzach pałacu.
Czytaj także: Nowy punkt pomocy rzeczowej dla potrzebujących
Napisz komentarz
Komentarze