Mieszkańcy nowego osiedla domków jednorodzinnych przy ulicy Witosa w Piastowie są zadowoleni ze swojej lokalizacji. Krótkim spacerkiem dojdą do stacji PKP Piastów lub do Ursusa na osiedle Niedźwiadek. Samochodem z łatwością można dojechać do trasy i centrum Warszawy. W najbliższej okolicy są szkoły, przedszkola i wszystkie potrzebne sklepy. Dla osób, które tu zamieszkały istnieje jednak jeden poważny problem związany z osiedlem. Stan ich drogi.
– Jest tu po prostu niebezpiecznie. Nie ma chodnika, ograniczenia prędkości czy progów zwalniających. Ulica jest długa i prosta, wielu kierowców rozwija tu duże prędkości. Niektórzy nie widząc ograniczeń, traktują ją jak drogę poza obszarem zabudowanym — mówi Bartosz Karaś, mieszkaniec osiedla na ulicy Witosa. – Zarówno dla pieszych, jak i kierowców ta droga jest wyjątkowo niewygodna. Skoro nie było planów inwestycyjnych na zbudowanie infrastruktury zapewniającej bezpieczeństwo mieszkańców, to dlaczego wydano pozwolenia na budowy w tym rejonie?
Pan Bartosz walczy o poprawę stan ulicy od 2019 roku. Zaczął od telefonów, maili, pism do Urzędu Miasta Piastowa, Burmistrza i Rady Miasta. W swoich wysiłkach nie jest osamotniony. Mieszkańcy w 2020 roku zorganizowali również petycję. Na razie ich działania nie przyniosły efektów.
Przy ulicy Witosa i dojazdowej do niej ulicy Józefa Kaplera mieszka łącznie około 100 rodzin. W ciągu następnego roku zakończą się kolejne inwestycje, w których zamieszka kolejne 80. W sumie w najbliższym czasie będzie tu mieszkało blisko 600 osób. Zwiększy się ruch zarówno pieszych jak i samochodów.
Starania mieszkańców zwrócenia uwagi władz na problem spotkały się z konkretną odpowiedzią w 2021 roku. Burmistrz Miasta Piastowa Grzegorz Szuplewski odpowiedział panu Bartoszowi na jego pismo, informując, że w tamtym roku w budżecie miasta nie wprowadzono zadania inwestycyjnego polegającego na budowie chodnika i progów zwalniających. Dodatkowo w piśmie informuje mieszkańców, że w rejonie ulicy Witosa znajduje się wiele dróg potrzebujących remontu przy ograniczonych zasobach miasta. Do wyremontowania są między innymi ul. Szarych Szeregów, Przerwy-Tetmajera, Dygasińskiego, Brandta czy Sienkiewicza.
Podobną odpowiedź otrzymaliśmy w tym tygodniu. Wydział Inwestycji Urzędu Miejskiego w Piastowie informuje, że w roku 2022 również nie jest planowany remont drogi. Do ustalenia budżetu na rok 2023 wydział nie jest w stanie stwierdzić, czy wówczas sytuacja się zmieni. Pan Stanisław Borkowski z Wydziału Utrzymania i Remontów Dróg przekazuje, podobnie jak rok wcześniej burmistrz miasta, że potrzebnych remontów jest wiele.
– Budowa chodnika i progów zwalniających nie ma sensu, dopóki nowe osiedla i inwestycje budują się na tej ulicy; ciężarówki i ciężki sprzęt w krótkim czasie by je zniszczyły. To nie od stanu drogi zależy bezpieczeństwo mieszkańców, lecz od zachowania pieszych i kierowców — dodaje.
Mieszkańcy ulicy Witosa się z tym nie zgadzają. Pan Bartosz wspomina o sytuacji, kiedy przejeżdżające auto zahaczyło idącą kobietę z wózkiem. Na szczęście nic się nie stało.
– Kilkakrotnie musiałam uskakiwać w zarośla, unikając zderzenia z samochodem. Słyszymy historię o kierowcach hamujących w ostatniej chwili. Zdarzeń przytaczać można bez liku — komentuje mieszka osiedla przy ulicy Witosa, pani Elżbieta.
Również piastowska policja przyznaje, że ten rejon jest niebezpieczny. Asp. szt. Dariusz Karczewski, który trzyma pieczę nad tą drogą, twierdzi, że przez brak chodnika oraz złe oświetlenie na drodze może zdarzyć się nieszczęście. Na razie udało się go uniknąć. – Proszę o rozsądek zarówno kierowców, jak i pieszych w tym rejonie i przypominam o korzystaniu z elementów odblaskowych — apeluje dzielnicowy.
W 2021 roku sprawą zajął się również radny miasta Robert Madej. Przyznaje, że remonty tych rejonów Piastowa są dla niego ważne i wspierał mieszkańców w ich walce. Radny Madej stwierdza, że budowa chodnika na ulicy Witosa będzie problematyczna. Przede wszystkim potrzebne jest zbudowanie całej infrastruktury odprowadzającej wody opadowe w całym rejonie. Poza tym wiąże się to z regulacją własności gruntu pod budowę.
-– Miałem nadzieję na budowę progów i ograniczenia prędkości w 2022 roku. Niestety budżet na to nie pozwolił. Teraz liczę, że uda się to zrobić w 2023 – mówi radny.
- Tragedia to kwestia czasu — pytanie, czy miasto chce zareagować wcześniej, czy dopiero po zdarzeniu — komentuje pan Bartosz Karaś.
Napisz komentarz
Komentarze