Za sprawą Grodziskiego Klubu Szermieczego wśród dzieci i młodzieży kwitnie popularność szermierki. O rozwoju klubu opowiada nam trener Krzysztof Karlicki.
Przygody "Trzech muszkieterów" autorstwa Alexandre'a Dumasa oraz ich ekranizacje budziły zainteresowanie wielu pokoleń. Okazuje się, że szpada nadal żyje i są chętni, aby nią się posługiwać.
Władaniem białą bronią ludzkość zajmowała się od zarania dziejów. Również w naszych czasach istnieje w społeczeństwie potrzeba walki. W naszym klubie można realizować swoje pasje w celu osiągnięcia mistrzostwa sportowego. Posługujemy się szablą, która jest jedną z trzech – oprócz szpady i floretu – konkurencji [broni] szermierczych. Szablą posługiwał się pan Wołodyjowski, który jest świetnym przykładem na to, że szermierka to sport dla wszystkich, niezależnie od wagi, wzrostu czy siły fizycznej. Wszystkie przygody „Trzech Muszkieterów” autorstwa Alexandre’a Dumasa oraz inne powieści gatunku płaszcza i szpady w postaci książek znajdują się w naszej klubowej Bibliotece Szermierza.
Klub działa prężnie na terenie powiatu grodziskiego. Nie tylko trenujecie, ale i organizujecie liczne imprezy. Ile sił trzeba włożyć w przygotowanie wydarzenia? Czy nie lepiej skupić się na trenowaniu?
Tak, istotnie, działalność klubu zawiera w sobie różne przedsięwzięcia. Przede wszystkim organizujemy treningi dla zawodników klubu. Trenujemy w Grodzisku, Milanówku i Podkowie Leśnej. Członkowie klubu ćwiczą 4-5 razy w tygodniu. Latem i zimą organizujemy obozy szermiercze, np. w ubiegłym roku szusowaliśmy na nartach w Wiśle, a w lecie nasi najmłodsi zawodnicy doskonalili swoje umiejętności szermiercze oraz aktywnie wypoczywali nad morzem. Nasza szermiercza młodzież fechtowała na Mazurach i jednocześnie poznawała tajniki szlachetnej sztuki żeglowania. Korzystając z okazji, serdecznie dziękujemy Grodziskiemu Klubowi Żeglarskiemu za pomoc w organizacji tego zgrupowania. Celem klubu jest popularyzacja szermierki wśród mieszkańców naszego powiatu i uznaliśmy, że najlepszym sposobem realizacji tego celu będzie organizacja turniejów szermierczych. Początkowo zdecydowaliśmy się zorganizować nasz flagowy turniej w Grodzisku, czyli Grodziska Szabla – Memoriał Jerzego Pawłowskiego. Kolejno postanowiliśmy zorganizować turnieje w Podkowie Leśnej i Milanówku nazywając je Podkowiańską i Milanowską Szablą. Fakt, że organizujemy turnieje, przysparza nam oczywiście sporo pracy, ale również zyskujemy uznanie w świecie polskiej szermierki. Otrzymujemy wiele podziękowań za to, że zawodnicy z całej Polski, jak również goście z zagranicy, mają możliwość współzawodnictwa. Spotykamy się z wieloma opiniami, że organizacja zawodów stoi na bardzo wysokim poziomie.
Startujecie też w turniejach na Mazowszu i Polsce. Często jednak wracacie z niczym. Płacicie tzw. frycowe. Boli, czy to jednak mobilizacja do dalszej pracy?
Staramy się uczestniczyć w jak największej ilości turniejów szermierczych w kraju i za granicą, gdyż uważamy, że każda walka to zdobycie cennego doświadczenia, możliwość sprawdzenia swoich umiejętności. Czasem ponosimy porażki, lecz jesteśmy zdania, że przegrana to coś dobrego, coś co pozwala na wyciągnięcie wniosków i ostatecznie na poprawę swoich umiejętności. Czasem również bywa tak, że odnosimy sukcesy. W chwili obecnej dwójka naszych młodzików należy do krajowej czołówki. Na listach klasyfikacyjnych Polskiego Związku Szermierczego w tej kategorii wiekowej Leon Leduc zajmuje 4. miejsce, a Maja Karlicka 5. Trzymamy kciuki za ich starty w nadchodzących mistrzostwach Polski młodzików w czerwcu w Warszawie.
W listopadzie ubiegłego roku pojechaliście do Niemiec na International Saber Cup. Złoto, dwa srebra i dwa brązy – zdaliście egzamin na poziomie międzynarodowym.
Turniej w Niemczech to była ciekawa impreza z udziałem młodych zawodników z Niemiec i Polski. Cieszymy się z tego sukcesu i trzymamy kciuki za dalsze.
Kalendarz na ten rok też jest bogaty. Jakie kryteria decydują o tym, że startujecie w danym turnieju?
Kryterium, które warunkuje start w danym turnieju, jest przede wszystkim wiek zawodników. W szermierce wyróżniamy kategorie wiekowe takie jak: dzieci (roczniki 2008-2010), młodzik (roczniki 2005-2007), junior młodszy – kadet (roczniki 2002-2004), junior (roczniki 1999-2001), młodzieżowiec (roczniki 1996-1998) i senior (roczniki 1995 i starsi). Chcemy zdobywać doświadczenie, dlatego bierzemy udział w zawodach i sami je organizujemy. Rywalizacja to najlepsza nauka. Dzięki temu nasi zawodnicy stale podnoszą swój poziom.
Aspekt sportowy to jedno, ale dzieci i młodzież uczestniczą w zimowiskach i obozach letnich. Tworzycie zgraną ekipę rozumianą jako jedna wielka rodzina?
Aspekt sportowy jest najważniejszy. Chcemy osiągać jak najlepsze rezultaty w sporcie dzieci i młodzieży. Wierzymy, że wychowamy kiedyś mistrza olimpijskiego. Jak już wcześniej wspomnieliśmy organizujemy obozy sportowe, które są bardzo efektywną formą na prowadzenie treningów, jednakże zawsze staramy się poznawać najbliższą okolicę odwiedzanych miejsc, ich historię, tradycję i kulturę. Podczas tegorocznych ferii przebywamy na obozie szermierczo-narciarskim w Wiśle, gdzie codziennie doskonalimy nasze umiejętności narciarskie, fechtujemy oraz relaksujemy się w hotelowym basenie. Zawsze jednak towarzyszy nam hasło – szable w dłoń!
Szable w dłoń!
- 06.02.2019 05:00
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze