O pożarach mieszkańcy informowali się między innymi w mediach społecznościowych. Wszystkich zaskakiwała skala problemu.
– Całkowicie lub częściowo spaleniu uległo ponad 27 pojemników na odpady, w niektórych miejscach zniszczone zostały wiaty śmietnikowe. Co więcej, pożary spowodowały uszkodzenia dwóch pojazdów, które były zaparkowane blisko palących się pojemników oraz konstrukcji garaży i lokalu użytkowego. Łącznie starty oszacowano na ponad 150 tysięcy złotych – przekazała Karolina Kańka, rzecznik prasowy policji w Pruszkowie.
– Pożar śmietników może być bardzo niebezpieczny. Ogień to żywioł, który zawsze może się wymknąć spod kontroli. Dla płomieni pożywką mogą być stojące niedaleko samochody lub elewacje budynku, przez co rozprzestrzeni się na lokale mieszkalne. Dodatkowo trzeba pamiętać o truciznach, które uwalniają się podczas spalania nieodpowiednich substancji. Są one groźne dla zdrowia i życia mieszkańców – informuje mł. bryg. Karol Kroć, oficer prasowy KP PSP Pruszków.
– We wrześniu na ul. Dobrej i Wojska Polskiego sprawca podpalił łącznie 7 kontenerów na odpady, a w listopadzie dokonywał tego na ul. Wróblewskiego, Prusa, Wojska Polskiego Niepodległości, Kubusia Puchatka Armii Krajowej i Powstańców – dodaje rzecznik. – W minioną środę, 23 listopada, tuż przed 23:00 policjanci otrzymali wezwanie na kolejne podpalenie przy ul. Prusa. Na miejscu zastali dwóch mężczyzn, którzy ujęli 21-latka. Okazał się nim podejrzewany o dokonywanie tego rodzaju czynów w ostatnim czasie, mieszkaniec Pruszkowa. Zebrany przez pruszkowskich policjantów materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 21-latkowi łącznie 13 zarzutów dotyczących uszkodzeń mienia poprzez podpalenie. Za te zarzuty kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności. Na pochwałę zasługuje wzorowa postawa mężczyzn, którzy ujęli na miejscu zdarzenia 21-latka. – poinformowała Karolina Kańka.
Dzięki odważnej reakcji mieszkańców miasta i współpracy z policją Pruszków stał się bezpieczniejszym miejscem.
Napisz komentarz
Komentarze