- Na tym etapie postępowania niewiele możemy powiedzieć. Sprawa jest rozwojowa. Badamy wszelkie jej okoliczności i nie wykluczamy rozszerzenia zarzutów – informuje nas Marta Grochowska, prokurator rejonowa z Grodziska Mazowieckiego.
Nasi śledczy prowadzą postępowanie, gdyż 51-latek wraz z kolegami w wieku 47 i 31 lat zostali zatrzymani w ubiegłym tygodniu na terenie powiatu grodziskiego. Ich przestępcze poczynania śledziła policyjna grupa operacyjna „Kobra”.
We Wrocławiu obcokrajowcy włamali się i ukradli Toyotę Rav4, wartą 100 tyś. zł. By zmylić tropy, wymienili w niej tablice rejestracyjne na podrobione niemieckie. Nie zdawali sobie jednak sprawy, że są cały czas monitorowani przez mundurowych, którzy śledzili ich podróż. To przyniosło skutek. Złodzieje doprowadzili policjantów do celu.
Auto zostawili w Grodzisku
Do zatrzymania doszło, gdy byli już pewni, że bezpiecznie zakończyli działania. I właśnie o to chodziło. Na terenie Grodziska Mazowieckiego pozostali auto na parkingu i ruszyli w stronę domu. W tym momencie zostali zatrzymani przez warszawską „Kobrę”. Nie kryli zdziwienia. Szybko okazało się, że 47-latek jest poszukiwany przez jedną ze stołeczną komend, natomiast 31-latka poszukuje czeska policja i dodatkowo kilka warszawskich sądów na podstawie zarządzeń ustalenia miejsca pobytu, ale także nakazu doprowadzenia do aresztu w celu odbycia kary roku pozbawienia wolności. Mężczyźni trafili do policyjnych cel, a samochód zabezpieczono. Właściciel pojazdu nie zdawał sobie nawet sprawy, co dzieje się z jego autem. Nieświadomy dowiedział się o tym dopiero następnego dnia od dolnośląskich funkcjonariuszy.
Tablice, zagłuszarka i broń
Nasi policjanci przeszukali lokale złodziei. Ujawnili i zabezpieczyli w nich liczne tablice rejestracyjne, zagłuszarkę sygnału GPS/GSM, broń hukową, a także urządzenie elektroniczne, służące do kradzieży, ukryte w łazience… wewnątrz rolki z papierem toaletowym.
Ze względu na miejsce zatrzymania, sprawę przejęła prokuratura z Grodziska, a na jej wniosek Sąd Rejonowy zastosował wobec Gruzinów środek zapobiegawczy w postaci trzech miesięcy tymczasowego aresztowania. Jak zaznacza M. Grochowska sprawa jest rozwojowa, a na ostateczny akt oskarżenia trzeba będzie jeszcze poczekać. Wszystko wskazuje więc na to, że mężczyźni spędzą w areszcie dłuższy czas, a o ostatecznej karze więzienia zadecyduje praca śledczych.
Napisz komentarz
Komentarze