Kiedy przeprowadziłam się do Milanówka, przestałam zamykać samochód i zwracać uwagę na to, gdzie kładę torebkę itd. Czy słusznie?
Podkom. Dariusz Domasiewicz: Milanówek jest bezpiecznym miastem, ale tu też zdarzają się kradzieże. Najczęściej w supermarketach a dokonują ich zazwyczaj obcokrajowcy i to wielu różnych narodowości oraz mieszkańcy sąsiednich miast. Często są to kradzieże alkoholu, elektronarzędzi lub innych rzeczy. Znamy sprawców, bo mamy wysoką wykrywalność tych przestępstw. Przekracza ona 70 proc. Warto jednak przypomnieć, że bezpieczeństwo kryminalne, to nie stwarzanie okazji dla złodzieja. Kiedy więc po wyjściu z marketu zapakujemy zakupy do samochodu i idziemy odprowadzić wózek, to nie zostawiajmy otwartego auta, a portfela lub torebki na siedzeniu. Są złodzieje, którzy obserwują kupujących właśnie pod marketami.
Czy kradzieże są największym zagrożeniem w mieście?
Największe zagrożenie u nas wynika z bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Na ulicach Królewskiej, Kościuszki, Kwiatowej dochodzi do dużej liczby kolizji. Bardzo duży ruch pojazdów, nadmierna prędkość, przyczyną również często bywa telefon komórkowy, który odbieramy, jadąc samochodem lub przechodząc przez jezdnie. To dziś często przyczyna zdarzeń drogowych. Co jednak najważniejsze i stwarzające największe zagrożenie dla mieszkańców to odnotowany w zeszłym roku 200 proc. wzrost liczby zatrzymanych podczas kontroli drogowej pijanych kierowców.
Wydawać by się mogło, że poza dużymi miastami, można bezkarnie poruszać się po kieliszku, bo policja nie kontroluje kierowców?
Wykonujemy bardzo dużo kontroli drogowych. Prowadzimy często akcję trzeźwość. Naprawdę nie warto łamać prawa i ryzykować siadając za kierownicą po alkoholu. Zapewne ten wzrost liczby nietrzeźwych kierowców wynikał z tego, że Milanówek jako jedyny z kilku sąsiadujących ze sobą miast, miał nocną sprzedaż alkoholu. Z tego też powodu Rada Miasta we współpracy z burmistrzem, komisją rozwiązywania problemów alkoholowych, ale także na podstawie analizy przestępstw po alkoholu, przeprowadzonej przez policję, przyjęła z dniem 30 stycznia uchwałę o zakazie nocnej sprzedaży alkoholu w mieście. Wejdzie ona w życie z dniem 13 lutego, kiedy ukarze się w Dzienniku Urzędowym.
Czy ta uchwała wyeliminuje nietrzeźwych kierowców z ulic Milanówka?
Tak można założyć, gdyż większość pijanych kierowców zatrzymanych w Milanówku, to byli mieszkańcy sąsiednich miejscowości, którzy przyjechali do nocnego monopolowego po alkohol. W miastach sąsiednich w nocy alkoholu kupić już nie było można. Przyczyną więc dla której Milanówek dołączył do miast, w których obowiązuje zakaz nocnej sprzedaży alkoholu, jest to, że dochodziło tu do wypadków drogowych i innych zdarzeń, za które odpowiedzialni byli nietrzeźwi i niebędący mieszkańcami miasta.
Czy coś jeszcze poza pijanymi kierowcami zagraża nam w Milanówku?
W zeszłym roku odnotowaliśmy także niepokojący wzrost zatrzymanych z powodu posiadania narkotyków z 13 do 17 przypadków. Choć liczba kradzieży z włamaniem zmalała w ostatnim roku o połowę, mieliśmy serie zdarzeń, podczas których okradane były niezamieszkałe posesje. Sprawca został ujęty. Był nim mieszkaniec Grodziska. W zeszłym roku doszło także do kilkunastu kradzieży rowerów. Złodzieje wsiadali na stojące pod sklepami jednoślady, jechali na nich do stacji PKP, a tam pociągami opuszczali nasze miasto. Ujęty został także mężczyzna, który wszedł do sklepu, chciał obezwładnić sprzedawczynię, ale został spłoszony przez przypadkowego klienta i zbiegł. Powiedziałbym więc, że choć Milanówek jest bezpiecznym miastem, warto jednak włączać alarm i zamykać drzwi. A kiedy wyjeżdżamy na ferie powiedzieć o tym sąsiadowi i poprosić, żeby zwracał uwagę czy ktoś się koło domu nie kręci i w razie czego wezwał policję.
Przemoc domowa często towarzyszy alkoholowi, czy sytuacja w Milanówku to potwierdza?
Przemoc domowa zdarza się wszędzie. W zeszłym roku odnotowaliśmy około siedmiu zgłoszeń w tym także ze szkół, kiedy nauczyciele mieli podejrzenia, że jakiemuś dziecku dzieje się krzywda. Wtedy zawsze badamy sprawę i zakładamy niebieską kartę.
W zeszłym roku jeden młody mężczyzna rzucił się na tory. Trzy inne osoby popełniły samobójstwo w inny sposób. Te wszystkie wydarzenia i przestępstwa, choć dramatyczne - zdarzają się jednak tak rzadko, że można uznać nasze miasto za naprawdę bezpiecznie.
Napisz komentarz
Komentarze