Dyżurny komisariatu w Ożarowie Mazowieckim otrzymał zgłoszenie kradzieży niezabezpieczonego roweru pozostawionego na chwilę pod lokalem gastronomicznym. Ten moment wykorzystał mieszkaniec gminy, którego wizerunek rozpoznali na monitoringu policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego. Funkcjonariusze udali się do jego miejsca zamieszkania i zatrzymali mężczyznę. Jak ustalili, rower warty 1 500 złotych sprzedał przypadkowemu mężczyźnie za 150 złotych.
Policjanci ponownie przejrzeli zapis monitoringu, tym razem z miejsca transakcji i ustalili nabywcę jednośladu. Mieszkaniec powiatu pruszkowskiego usłyszał zarzut paserstwa. Natomiast 37-latek zarzut kradzieży, której dopuścił się w warunkach recydywy. Obaj mężczyźni przyznali się do popełnienia przestępstwa i dobrowolnie poddali karze. Odzyskany rower trafił do właściciela, który podziękował za to policjantom. Nadzór nad tym postępowaniem prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie.
Policjanci przypominają o właściwym zabezpieczeniu swojego mienia przed kradzieżą. W wielu przypadkach osoba zawiadamiająca o kradzieży roweru tłumaczy, że zostawiła go tylko „na chwilę” przed sklepem, urzędem, przed własnym blokiem lub na dłużej na balkonie, lub klatce schodowej. Niezabezpieczone rowery giną też spod szkół, a nawet z terenu własnych posesji. Powiedzenie „okazja czyni złodzieja” w tym wypadku bardzo się potwierdza.
Napisz komentarz
Komentarze