Reklama

Bliźniak w Płomieniach w Milanówku

W Milanówku przy ulicy Makowej około godziny 11.30 wybuch pożar dwurodzinnego domu. W akcji ratowniczej brały udział Ochotnicza Straż Pożarna i Państwowa Straż Pożarna z Grodziska. Spłonęła jedna kondygnacja.
Bliźniak w Płomieniach w Milanówku
Ogień zniszczył jedną kondygnację domu

Autor: Beata Pawłowicz

Według nieoficjalnych informacji pożar zaczął się od klimatyzatora znajdującego się na zewnątrz domu. Spłonęła jedna kondygnacja budynku. W największym stopniu ucierpiało poddasze i garaż, skąd strażacy wyprowadzili, częściowo spalony samochód. 

Połowa bliźniaka przetrwała

Podczas pożaru w objętej ogniem części domu nie było nikogo z czworga mieszkańców. W drugiej znajdował się mężczyzna poruszający się na wózku i jego dorosły syn. Obu udało się bezpiecznie opuścić płonący dom, gdyż straż pożarna wezwana przez jednego z sąsiadów  interweniowała, nim ogień przedostał się po dachu do drugiej części domu. Akcja strażaków była szybka i skuteczna także dzięki podnośnikowi, którym dysponuje straż pożarna. Gaszenie dachu i poddasza można było łatwiej przeprowadzić. 

Ogień nie przedostał się do drugiej cześć domu także dziki temu, że straż pożarna dysponuje podnośnikiem. 

Na miejscu zdarzenia zjawili się przedstawiciele władz miasta, zarządzania kryzysowego, a także CUS. 

- Jesteśmy gotowi do udzielenia wszelkiej pomocy, czyli przede wszystkim zakwaterowania mieszkańców domu zwłaszcza udzielenia właściwej opieki osobie z niepełnosprawnością – powiedział Sebastian Litewnicki sekretarz miasta

Dzisiaj ta pomoc nie była konieczna, bo mieszkańcy spalonej części domu znaleźli schronienie u sąsiadów i bliskich. Ojciec i syn mieszkający w nie objętej ogniem połowie budynku mogli powrócić do siebie, gdyż po zakończeniu akcji gaśniczej straż i policja dopuściły do użytku tę część budynku. Udało się także podłączyć tam prąd, dzięki czemu  możliwe stało się włączenie ogrzewania elektrycznego. Jeśli jednak z powodu wyłączenia gazu, a więc właściwego ogrzewania budynku, dom się wychłodzi, tak że stanie się niemożliwe mieszkanie w nim, miasto zapewni mieszkańcom kwaterę zastępczą.

Przyczyny pożaru 

Straż pożarna pozostała na miejscu pożaru, do czasu aż budynek w pełni się oddymił, aby upewnić się dzięki kamerze termowizyjnej czy nigdzie jeszcze nie tli się ogień. 

- Za szybko mówić o przyczynach – powiedział obecny na miejscu zdarzenia komendant Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Krzysztof Tryniszewski. - Organem, który ustala przyczyny pożaru, jest policja- dodał. 

Podczas całego wydarzenia budujące było zachowanie sąsiadów, którzy zawiadomili Straż Pożarną, widząc ogień i dym, a potem zjawili się na miejscu zdarzenia po to, aby zaoferować pomoc i wsparcie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Reklama
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!
 
Reklama
Reklama