Rundę wiosenną obecnego sezonu piłkarskiej IV Ligi KS Raszyn rozpoczął z pewnym opóźnieniem, ponieważ mecz z Ząbkovią Ząbki musiał zostać przesunięty ze względu na zły stan murawy. Rozgrywki Raszyn zainaugurował w Szydłowcu, gdzie uległ 1:2 Oskarowi Przysucha. Następna kolejka również nie przyniosła punktów – w domowym starciu z bijącą się o awans Victorią Sulejówek nikt nie dawał gospodarzom większych szans, ale ci postawili faworytom twarde warunki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 2:3. Seria porażek trwała dalej – 0:3 na wyjeździe ze Świtem Staroźreby, 0:1 w Raszynie z MKS Piaseczno po golu z rzutu karnego w ostatnich minutach – aż wreszcie drużyna wyszła na prostą i zaczęła punktować.
W połowie kwietnia przeciwko Mszczonowiance w Mszczonowie padł tylko jeden gol, a jego autorem był w końcówce meczu kapitan raszyńskiego zespołu Kacper Kępka. Kilka dni później KS ponownie przegrał – tym razem nadrabiając zaległości z Ząbkovią Ząbki – jednak następne starcia w jego wykonaniu dostarczyły kibicom już tylko samych powodów do radości.
KS CK Troszyn to jedna z ekip, które w tym sezonie znajdują się w gronie kandydatów do awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Wyżej notowani przeciwnicy przyjechali do Raszyna i… musieli obejść się smakiem, gdyż miejscowi zaserwowali fanom prawdziwy festiwal bramek. Klasyczny hat-trick Arkadiusza Drapsy, bramka Marcina Bykowskiego z 90. minuty i sensacja stała się faktem – Raszyn pokonał Troszyn 4:2. Kolejny przeciwnik będący wyżej w tabeli – kolejne 3 punkty. Hutnik Warszawa również nie dał rady i wyjeżdżał z Raszyna pokonany po porażce 0:2 (gole: Kamil Szabłowski i Marcin Bykowski). Na majówkę w o wiele lepszych nastrojach udali się gracze trenera Jacka Romańczuka.
5 punktów przewagi
Maj także zaczął się znakomicie dla KS-u. „Raszyńska tiki-taka” wygrała 1:0 z Wilgą w Garwolinie. Pod koniec pierwszej części gry zawodnik gospodarzy otrzymał czerwoną kartkę, co ułatwiło sprawę gościom, dla których w 51. minucie zwycięską bramkę zdobył niezawodny Arkadiusz Drapsa. Fantastyczna seria triumfów musiała jednak dobiec końca, choć było bardzo blisko wygranej.
W minioną sobotę 13 maja KS Raszyn gościł na własnym stadionie rezerwy Wisły Płock. Przeciwnicy to jedna z czołowych ekip IV Ligi, a w jej składzie nierzadko można ujrzeć zawodników, którzy ocierają się o ekstraklasową drużynę płocczan. Już w pierwszym kwadransie prowadzenie Raszynowi zapewnił Drapsa. 3 minuty później snajper KS-u zaliczył dublet. Raszyn sensacyjnie wygrywał już 3:0, kiedy na listę strzelców wpisał się Tomasz Pietrzak. Niestety dla miejscowych kibiców niedługo później boisko z powodu kontuzji musiał opuścić autor pierwszych dwóch goli, a Nafciarze zaczęli odrabiać straty. Jeszcze przed zejściem na przerwę do siatki trafili Gleb Kuchko i Mateusz Lewandowski (2 bramki w tych rozgrywkach na najwyższym szczeblu ligowym). Wisła zaciekle walczyła, co poskutkowało w 50. oraz 73. minucie – gol Kristiana Vallo (22 występy w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy) i drugi Lewandowskiego. Wynik 3:4 nie uległ już zmianie.
Po 27 meczach KS Raszyn zajmuje bezpieczne 13. miejsce w ligowej tabeli, mając 5 punktów przewagi nad 16. w stawce Narwią. To właśnie w najbliższej kolejce w Ostrołęce zmierzą się ze sobą te dwa kluby (17 maja 17:00).
Napisz komentarz
Komentarze