Niedawno relacjonowaliśmy dla Państwa podróż dwóch łosi po Pruszkowie. Ich dalszy los wówczas nie był znany. Dzisiaj wracamy do tematu. Tym razem dwa zwierzaki odwiedziły Piastów. Nie mamy pewności, czy jest to ta sama para, jednak jest to bardzo prawdopodobne.
Pierwsze informacje o odwiedzinach łosi w mieście, pojawiły się w mediach społecznościowych w poniedziałek wczesnym wieczorem. O gościach, poinformowana przez mieszkańców, została również policja.
Zanim służbom udało się znaleźć wędrowców, zwiedziły one miasto. Widziano je między innymi przy ulicach Piłsudskiego, Łukasińskiego, Sułkowskiego czy Szkole Podstawowej nr 5.
- Pierwsze doniesienia o łosiach otrzymaliśmy w poniedziałek 22 maja około godziny 16.00. Niestety, ludzie często przeganiali zwierzęta, więc dopiero przed 19.00 udało nam się je zlokalizować. Były przy ulicy Pułaskiej. Zarówno my, jak i straż pożarna zabezpieczaliśmy miejsce, gdzie przebywały. Na miejscu były również osoby z Wydziału Zarządzania Kryzysowego z Urzędu Miasta w Piastowie. To oni wezwali członków fundacji, którzy zajęli się ujęciem zwierząt – powiedziała nam podczas rozmowy asp. szt. Monika Orlik, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Pruszkowie.
Specjalna grupa z Wiązowna przybyła na miejsce i uśpiła zwierzęta. Następnie wraz z Ochotniczą Strażą Pożarną z Piastowa, zajęła się transportem łosi.
- Wspólnie przygotowaliśmy zwierzęta do drogi. To nie była łatwa operacja, zważywszy, że łosie ważyły po około 300 kilogramów. Trzeba też pamiętać, że są to jednak dzikie stworzenia, które mogą być niebezpieczne dla ludzi. Nasze działania skończyliśmy po godzinie 3.00 nad ranem we wtorek. Łosie zabrano do Puszczy Kampinoskiej. Z tego, co wiem, zostały uwolnione niedaleko miejscowości Lipków – powiadomił nas mł. bryg. Karol Kroć, Oficer Prasowy KP PSP Pruszków.
Dla zwierząt wycieczka się skończyła i trafiły z powrotem do lasu. Pobyt w mieście zapewne był dla nich przeżyciem traumatycznym, dlatego dobrze, że wróciły na łono natury.
Napisz komentarz
Komentarze