Po trzech latach przerwy wywołanych pandemią wraca na ulice Milanówka lubiany i popularny bieg STO-nogi. Jest to z założenia bieg bez „napinki”, czyli jego celem jest sportowe spędzenie wolnego czasu, a nie wygrana za wszelką cenę. Jak mówi organizator i pomysłodawca biegu Leszek Janosik dyrektor liceum nr 5 STO, nie chodzi o to, aby w biegu wzięli udział mistrzowie, ale żeby uczestniczyli w nim biegacze z Milanówka oraz okolicznych gmin.
Bieg lokalny i regionalny
STO-noga ma być biegiem lokalnym i regionalnym. To duża zmiana, bo przed pandemią w STO-nodze uczestniczyli nawet mistrzowie kraju. Dodajmy, że w poprzedniej edycji udział wzięło 420 zawodników, w tym nawet biegacze ze Szczecina. Najmłodszy uczestnik miał skończone 14 lat (młodszych regulamin nie dopuszcza do udziału w biegu) a najstarszy dawno skończył 70.
Uczestnicy STO-nogi, kobiety i mężczyźni, biegną wspólnie, jedną liczącą 10 km utwardzoną trasą, na którą składają się trzy pętle po ulicach Milanówka.
Uczestnicy STO-nogi podzieleni są na kategorie m.in. wiekowe, ale także zawodowe: w ramach STO-nogi odbywa się mistrzowski bieg pilotów oraz geografów, czyli osób, które mają licencje pilota lub dyplom ukończenia geografii. Skąd taki pomysł? Dwaj główni organizatorzy tych sportowych zmagań takie papiery mają. Sami jednak w biegu nie biorą udziału – bo organizacja STO-nogi jest bardzo czasochłonna.
Wolontariusze poszukiwani
Ponieważ potrzeba aż 100 wolontariuszy, aby bieg mógł się odbyć, poszukiwane są obecnie osoby, które pomogą organizatorom już podczas samych zawodów. Można także jeszcze zgłaszać się do udziału w samym biegu (opłata 80 zł).
Napisz komentarz
Komentarze