12 maja około godziny 16.15 do mieszkanki Pruszkowa zadzwonił telefon stacjonarny. Rozmówczyni podała się za córkę kobiety i powiedziała, że spowodowała wypadek. Ofiarami mieli być mieszkańcy Niemiec. Dalszą rozmowę poprowadził mężczyzna podający się za policjanta. Poprosił o numer komórki i na nią zadzwonił. Od tego momentu, aż do zakończenia oszustwa, cały czas nie pozwolił zakończyć połączenia.
Oszust przekonał kobietę, że „córka” musi pokryć koszt powrotu za granicę poszkodowanych w rzekomym wypadku. Ocenił go na 100 tysięcy złotych. Ofiara nie miała takich pieniędzy, jednak zgodziła się zapłacić część tej sumy. Reszta miała być rozłożona na raty. Po odbiór gotówki przestępca zgłosił się osobiście.
Dzięki spamiętanym przez ofiarę szczegółom udało się stworzyć portret pamięciowy mężczyzny. Wszyscy, którzy mają informację o osobie widocznej na rysunku, są proszeni o kontakt z policją w Pruszkowie.
Napisz komentarz
Komentarze