Jako piłkarz Mariusz Misiura związany był przede wszystkim z Pogonią Szczecin, w której barwach występował w Ekstraklasie. W lipcu 2021 roku – już jako trener – wrócił do Pruszkowa, gdzie grał jesienią 2002/2003. W pierwszym sezonie za jego kadencji Znicz zajął bezpieczne 14. miejsce, mając 8 punktów przewagi nad strefą spadkową. W drugim zaś Znicz stał się jedną z rewelacji eWinner 2. Ligi.
W ostatniej kolejce sezonu Pruszków zapewnił sobie bezpośredni, pierwszy od 2017 roku, awans do Fortuna 1. Ligi, wygrywając na wyjeździe 1:0 z Hutnikiem Kraków. Swojej szansy nie wykorzystali będący faworytami Stomil Olsztyn i Kotwica Kołobrzeg. Sensacja stała się faktem i w nadchodzących rozgrywkach Znicz zmierzy się między innymi z takimi markami jak: Lechia Gdańsk, Wisła Kraków, Arka Gdynia, Wisła Płock czy GKS Katowice. Nic dziwnego, że kibicom bardzo zależało, aby trener, który poprowadził ich drużynę do tak wielkiego sukcesu, został w klubie na kolejny sezon.
– Jestem wdzięczny prezesowi Grubkowi, Sylwiuszowi, jak wykorzystali nasz budżet do maksimum. Wielkie słowa uznania należą się Danielowi Kokosińskiemu, który czasem pracował po 24 godziny na dobę. Patrząc na możliwości, inaczej trzeba rozpatrywać awans Polonii, a inaczej nasz. Skromnymi środkami dokonaliśmy wspólnie z zawodnikami wielkiej rzeczy – podsumowuje na oficjalnej stronie internetowej Znicza szkoleniowiec, który w trakcie swojej kariery trenerskiej czerpał wiedzę od Jordiego Cruyffa czy Juliana Nagelsmanna.
W ubiegłym tygodniu Znicz Pruszków poinformował, że rozmowy zakończyły się pozytywnie i Mariusz Misiura przedłużył kontrakt na kolejny sezon. Ponadto nową umowę podpisał Daniel Kokosiński, a na mocy zapisów na dłużej z klubem związali się zawodnicy: Miłosz Mleczko, Mateusz Grudziński oraz Jurij Tkaczuk.
Nieznana jest za to przyszłość króla strzelców rozgrywek Macieja Firleja (21 bramek i 6 asyst). Jego kontrakt wygasa, a piłkarz cieszy się dużym zainteresowaniem innych zespołów.
Napisz komentarz
Komentarze