Reklama

Jak dobrze mieć sąsiada! A co jeśli, niedobrze?!

Można zawsze poprosić go o pomoc albo poćwiczyć tolerancję, gdy kosi trawę w niedzielę, głośno słucha muzyki czy uprawia seks ze śpiewaczką operową! Co jednak możemy zrobić, kiedy nasze życie staje się nieznośne z powodu... sąsiada?! - wyjaśnia adwokat Tomasz Romanowski z Kancelarii Resist.
Jak dobrze mieć sąsiada! A co jeśli, niedobrze?!
"Kiedy dzielnicowa po wizycie u sąsiadów zapytała mnie: czy mam męża i dodała, że ci sąsiedzi są bardzo mili, zrozumiałam, że mi nie pomoże". Fot. Pixabay

Właścicielka nowo wybudowanego domu poszła do sąsiadów z wizytą, prosząc o uciszenie muzyki. Nie spodziewała się, że zaczyna się w jej życiu i życiu jej rodziny prawdziwy horror. Przyniosła ze sobą czekoladki. Powiedziała puszczającemu w każdy weekend na ful muzykę sąsiadowi, że  do tej pory nie mieli sąsiadów, ale już mają, więc prosi, żeby ciszej słuchali muzyki. W jej ogrodzie nie ma jednego miejsca, gdzie by nie rozbrzmiewały przeboje z lat 80. Sąsiad uśmiechnął się i powiedział, że ci z domu z drugiej strony nawet proszą, żeby pogłośnić, tak lubią tę muzykę. Nowa sąsiadka pokiwała głową ze zrozumieniem, ale przyznała, że ma inny gust muzyczny. 

Czekoladki nie pomogły

Uprzejmość też, nie. W kolejny weekend nowa sąsiadka i jej rodzina zmuszeni byli słuchać przebojów lat 80. Próbowała jeszcze raz grzecznie. Kiedy usłyszała: „k… u siebie mogę robić, co chcę!” zwróciła się o pomoc do policji. Policja przyjechała, a muzyka dalej grała. I to głośniej. – Zaczęłam uciekać z domu w weekendy, bo nie mogliśmy siedzieć w ogrodzie – mówi. – I tak było kilka lat! Jedyne co się zmieniło to repertuar i to, że muzyka grała już cały tydzień! – dodaje. Kiedy syn melomana dorósł, w ogrodzie  zabrzmiało disco polo. I brzmiało cały tydzień. – Ucieczka do domu nie wystarczała. Wzywałam policję kilka razy dziennie i nic! Kiedy dzielnicowa po wizycie u sąsiadów zapytała mnie: czy mam męża i dodała, że ci sąsiedzi są bardzo mili, zrozumiałam, że mi nie pomoże. Co mam robić?! Jak się ratować? – pyta.

Seks, czyli majtki sąsiadki

Posiadanie sąsiadów wystawia na wiele prób, do których nie jesteśmy  przygotowani. Bo jak się zachować, kiedy jemy w niedzielę pomidorową z ciocią a nagle z ogródka obok, dobiegają jęki i krzyki rozkoszy? Ciocia ma dobry słuch, dzieci również. Mąż? Łakomie spogląda w twoją stronę, jakby mówił: chodźmy też pohałasować! Tak przy niedzieli?! 

"Jak dobrze mieć sąsiada, jak dobrze mieć sąsiada, on wiosną się uśmiechnie, jesienią zagada...." - śpiewały, słowa Agnieszki Osieckiej, popularne Alibabki.   Fot. Pixabay

Pierwszy raz, kiedy namiętna sąsiadka kochała się w namiocie ustawionym w ogródku, całe osiedle wstrzymało oddech. Wszyscy myśleli o tym samym: czy to możliwe, aby przeżywać tak głośno i tak długo seks? ­ Udaje! – rzuciła ciotka, wracając do pomidorowej. ­– Kręcą porno? – zaciekawił się mąż ciotki.  – Dorabia na kamerce! – powiedział nastoletni syn. 

Raz może człowieka ponieść

Raz tak, ale kiedy seks powtarzał się, mieszkańcy zaczęli być nerwowi. Co robić? Zapukać? Przyłączyć się? Pogłośnić muzykę? Niezręczna sytuacja. Kiedy jednak w ogródku znajduje się majtki pokryte płynami ustrojowymi, można, poczuć wściekłość. Majtki w ogrodzie przechyliły szalę i tolerancyjna sąsiadka poprawiła okulary i poszła zapukać do drzwi po drugiej stronie korytarza. To, co usłyszała, było cytatem z ulicznych kłótni, wzmocnionym kopem w drzwi. – Dobrze, że nie stanęłam w progu, bo by mi dała drzwiami w twarz – mówi. Majtki? Zostały wyrzucone… A seks? Nie ustał. Narodził się pomysł, żeby zawiadomić księdza! Albo przenieść się na inne osiedle... 

 Żyj i daj żyć innym. To piękna maksyma, ale co zrobić, kiedy we własnym domu nie możemy żyć w spokoju?  Fot. Pixabay

Czy jesteśmy bezradni wobec sąsiada? 

Adwokat Tomasz Romanowski z Kancelarii Resist wyjaśnia: Uciążliwi sąsiedzi potrafią uprzykrzyć życie. Nie jesteśmy jednak wobec nich bezsilni. Przykładowo: zakłócanie spoczynku nocnego przez hałaśliwe czy gorszące zachowania jest wykroczeniem zagrożonym karą grzywny od 20 zł do 5000 zł, czy w skrajnych wypadkach ograniczenia wolności, czy aresztu. Kłopotliwe jest oczywiście określenie, czym jest pora spoczynku, niemniej przyjmuje się, że są to godziny między 22.00 a 6.00 rano. W takich wypadkach policja czy straż miejska ma obowiązek interweniować na nasze wezwanie.

A  gdy sąsiad hałasuje w ciągu dnia?

Jeśli mamy do czynienia z mieszkaniem własnościowym w bloku to ustawa o własności lokali pozwala pozwać takiego mieszkańca, czy nawet go eksmitować, jeśli swoim zachowaniem czyni wspólne zamieszkiwanie szczególnie uciążliwym. W przypadku domów jednorodzinnych w grę wchodzą powództwa cywilne o zaniechanie tzw. niedozwolonych imisji, czyli zaprzestanie zakłóceń albo o ochronę dóbr osobistych, jakim jest np. prawo do prywatności czy odpoczynku.

Co w przypadku sąsiadów o wybujałym libido? 

To sprawa bardziej zniuansowana, bo dotyczy życia intymnego. Ale nie jesteśmy też wobec takich zachowań bezradni, w szczególności, gdy zachowania seksualne sąsiadów przekraczają granice naszej prywatności. Jeśli sąsiedzi uprawiają seks publicznie lub w sposób, który celowo zmierza do naruszenia naszej prywatności, narażają się na odpowiedzialność z tytułu tak zwanego wybryku nieobyczajnego, który jest wykroczeniem. Istotne jest jednak, aby zachowania sąsiadów były nacechowane zamiarem publicznego działania. 

                    

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!
 
Reklama
Reklama