To mieszkańcy zwrócili uwagę na to, że ktoś chce zbudować pawilon przy ulicy Okólnej blisko Piłsudskiego. Stowarzyszenie miłośników Milanówka zwróciło się do Urzędu Miejskiego. Miasto zaczęło badać sprawę.
- Najwidoczniej błędnie ktoś ten grunt uznał za swój, skoro chciał tu budować – mówi wiceburmistrz Milanówka Marcin Bąk. – Tymczasem po przekształceniach własnościowych Polskiego Jedwabiu, do którego ten teren należał działka przy Okólnej, jest w gestii gminy – dodaje. Co więcej: ani starostwo, ani inspektor nadzoru budowlanego, ani konserwator nie wydali pozwolenia na tę budowę. Co więcej, nikt się do nich o zgodę na te inwestycje nie zwrócił. Mamy więc do czynienia z samowolą budowlaną w centrum miasta - ogrodu.
Miasto wywiesi na działce tabliczkę wzywającą osobę, która ten beton wylała, aby zgłosiła się do urzędu miasta. Jeśli tak się nie stanie, miasto na własny koszt zleci skruszenie tej betonowej ławy.
Park kieszonkowy czy pomnik
Działka, na której ktoś dopuścił się samowoli budowlanej, jest niewielka ma 10 m x 10 m. To niewielki fragment ziemi należącej, kiedyś do milanowskiego zakładu Jedwab Polski, który po zmianach własności lat 90., trafił w ręce gminy.
- Miasto może stworzyć tu tzw. park kieszonkowy albo postawić pomnik upamiętniający wydarzenia historyczne, jakich było w naszym mieście wiele – mówi Marcin Bąk. – Przedtem jednak musi zostać zamknięta ta skandaliczna sprawa. Skandaliczna także dlatego, że beton został, wylany pod korzenie dębu rosnącego na sąsiedniej działce- dodaje wiceburmistrz.
Napisz komentarz
Komentarze