Akcja zaczęła się dziś. Rano jeden z wędkarzy zauważył na brzegu glinianki męski strój sportowy: koszulkę, buty, spodenki. Do tej pory poszukiwania zbiornika wodnego nie przyniosły żadnych rezultatów. Nie wiadomo, czy ubranie zostało zgubione, czy zostawił je ktoś, kto chciał w gliniance pływać i utonął?
- Państwowa Straż Pożarna w Grodzisku Mazowieckim dysponuje łodzią ratowniczą, która po spuszczeniu na wodę umożliwiła nam sprawdzenie linii brzegowej dookoła tego zbiornika - mówi Marek Szymanek z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grodzisku Mazowieckim. – Następnie została wezwana specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego Państwowej Straży Pożarnej z Warszawy, która ma większe możliwości sprzętowe- dodaje.
Po przybyciu na miejsce w pierwszej kolejności płetwonurek zszedł do wody, sprawdzają ją w wahadle od tego miejsca na brzegu, gdzie zostało znalezione ubranie i gdzie ewentualnie mogła się osoba, która ubranie zostawiła utopić.
- Obecnie trwają działania związane z sonarowaniem całego zbiornika-mówi Marek Szymanek. - Sonarowanie potrwa około dwóch godzin. Trzeba je powtórzyć. Jeśli jakieś miejsce zostanie wskazane przez sonar, będzie tam musiał zejść płetwonurek -dodaje.
W tym sezonie w powiecie grodziskim nikt się nie utopił. Takich informacji udzieliła nam grodziska policja. Kąpiel w zbiorniku wodnym, który jest obecnie przeszukiwany, jest zabroniona. Jednak z informacji, jakich udzielili nam Czytelnicy, wynika, że często można tam spotkać osoby, które łamią ten zakaz. Na szczęście do tej pory nie doszło tu do żadnego nieszczęśliwego wypadku. Kilka lat temu było kilka przypadków utonięć, ale w gliniakach po drugiej stronie drogi do Grodziska Mazowieckiego, czyli w Chrzanowie Małym. W akcji bierze obecnie udział siedmiu strażaków z Warszawy i pięciu z Grodziska Mazowieckiego.
Napisz komentarz
Komentarze