W mieście dzieje się źle. Coraz częściej pojawiają się akty wandalizmu. Władze miasta nie nadążają z naprawami zniszczeń.
- To plaga. Jak tylko pojawia się coś nowego w Piastowie, niedługo później jest niszczone. Obrywa się potem nam, pracownikom urzędu. W mediach społecznościowych na naszym oficjalnym profilu wciąż czytamy, że czegoś u nas nie ma, nie działa lub powinno zostać naprawione. Niestety, wandale działają u nas tak skutecznie, że nie mamy z nimi szans. Brakuje nam czasu na naprawy. W dodatku proceder niszczenia wspólnego mienia w mieście się nasila. Nic nie jest bezpieczne. Ostatnio na placu zabaw przy ulicy Godebskiego ktoś wyrwał drewniane elementy z leżaków. Jaką siłę i determinacje trzeba mieć, żeby zrobić coś takiego. Ale to nie wszystko. Wyrywane są krzewy i kwiaty. W weekendy ktoś często niszczy betonowe kosze w parkach. To naprawdę wymaga dużego wysiłku. Nie wiadomo jedynie „po co?” – powiedziała nam Joanna Rogozińska, Naczelnik Wydziału Utrzymania Miasta.
W Piastowie nie ma straży miejskiej, wszystkie zgłoszenia związane z wandalizmem należy kierować na policję. Niestety w tych służbach wciąż są wakaty, brakuje chętnych do pracy.
- Musimy oceniać wagę zdarzeń i odpowiadać zgodnie z powagą sytuacji. Zawsze pierwszeństwo mają informacje o zagrożeniu życia. Niestety nie możemy być wszędzie. Bardzo zależy nam na wszelkich zgłoszeniach i każde jest przez nas szczegółowo sprawdzane. Tylko z pomocą mieszkańców, uda nam się zapewnić bezpieczeństwo w mieście – przekazała nam Karolina Kańka, była oficer prasowy komendy w Pruszkowie, obecnie zastępca komendanta w Piastowie.
Warto pamiętać, że wszystkie zniszczenia są naprawiane z funduszu gminy. Płacimy za nie my wszyscy, mieszkańcy Piastowa.
- Dla mnie są to niezrozumiałe działania. Własność miasta powinna służyć wszystkim osobom mieszkającym i odwiedzającym Piastów. Niszcząc je, wandale po prostu ich krzywdzą. Okazują całkowity brak szacunku dla innych. Jakby w ogóle nie czuli się związani z naszą społecznością. Naprawdę apeluję do wszystkich, abyśmy wspólnie dbali o nasze miasto i go nie niszczyli – powiedział nam podczas rozmowy burmistrz miasta, Grzegorz Szuplewski.
Kilka miesięcy temu poruszyliśmy inny palący problem w mieście, zaśmiecanie. Dzisiaj, wraz z władzami Piastowa, apelujemy o nieniszczenie wspólnej własności. Rośliny, ławki czy kosze na śmieci mają służyć nam wszystkim. Dlatego wandale, którzy je demolują, krzywdzą mieszkańców miasta. Nie bądźmy obojętni. Zgłaszajmy każdy akt niszczenia mienia publicznego na policję. Wspólnie walczmy z ogarniającą miasto falą wandalizmu.
Napisz komentarz
Komentarze