W ostatnich latach w portalach informacyjnych oraz mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej informacji o przestępstwach popełnionych przez przewoźników zamawianych za pomocą aplikacji. Na niebezpieczeństwo narażone są głównie kobiety, korzystające z takich usług. Rośnie liczba przestępstw seksualnych, których sprawcami są kierowcy firm przewozowych. W 2020 roku odnotowano 7 takich przypadków. Rok później ponad 3 razy więcej. W 2022, w okresie zaledwie 10 miesięcy, zgłoszono już aż 30 takich spraw. W tych statystykach ujęto przestępstwa molestowania lub gwałtu.
Liczby zatrważają, jednak mogą nie uwzględniać całości problemu. Ofiary przemocy seksualnej niestety bardzo często nie zgłaszają napaści na policję. Dlatego pokrzywdzonych osób może być znacznie więcej, niż przedstawiają to statystyki.
Jedną z najbardziej znanych historii jest ta z lutego bieżącego roku. 15-letnia dziewczyna około północy zamówiła za pomocą aplikacji kurs z centrum Krakowa do miejsca swojego zamieszkania. Kierowca wywiózł dziewczynę na oddalony od centrum parking i, wykorzystując jej bezradność, skrzywdził ją seksualnie. Sprawę na policję zgłosiła mama ofiary. Funkcjonariusze zatrzymali sprawcę. Usłyszał on zarzuty wykorzystania bezradności małoletniej i doprowadzenia jej do poddania się tzw. innej czynności seksualnej, a następnie do obcowania płciowego. Podejrzanemu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
To niestety tylko jedna z wielu tragicznych historii. Dlatego rząd postanowił przywrócić bezpieczeństwo pasażerkom. Na firmy oferujących przejazdy osobowe zostały nałożone nowe obowiązki.
- Wszystko to w trosce o bezpieczeństwo pasażerów. Firmy będą musiały sprawdzić, czy kurs na przewoźnika rzeczywiście wykonuje osoba, która jest u nich zatrudniona. Ta zmiana przepisów była konieczna i jest odpowiedzią na powtarzające się doniesienia o napaściach o charakterze seksualnym – podkreśla na stronie ministerstwa, Janusz Cieszyński minister cyfryzacji.
Nowe przepisy nakładają kolejne obowiązki na firmy przewozowe podczas weryfikacji pracowników. Przede wszystkim każdy kierowca, nieważne czy już pracujący w jakimś przedsiębiorstwie, czy dopiero rozpoczynający z nią współpracę, musi pojawić się osobiście u pracodawcy i potwierdzić swoją tożsamość.
- Każdy potencjalny kandydat na kierowcę będzie musiał osobiście stawić się w firmie, jeszcze przed rozpoczęciem współpracy i zleceniem pierwszego przewozu. Firma ma obowiązek potwierdzić jego tożsamość (zrobić zdjęcie), sprawdzić uprawnienia oraz niekaralność. Przypominamy też, że od 17 czerwca 2024 r. wszyscy, którzy będą chcieli pracować jako kierowcy w firmach świadczących usługi przewozu osób, będą musieli mieć polskie prawo jazdy – dowiadujemy się ze strony ministerstwa.
Dodatkowo firmy będą miały obowiązek przechowywać dokumenty pracowników i udostępniać je innym przedsiębiorstwom, w których dany kierowca chciałby się zatrudnić. Wśród informacji o pracowniku, będą między innymi przyczyny jego odejścia z firmy.
Problem bezpieczeństwa pasażerek podczas kursów za pomocą taksówek na aplikacje zaczyna być coraz bardziej poważny w naszym kraju. Miejmy nadzieję, że rozwiązania wprowadzone przez rząd sprawią, że kobiety znów będą mogły bez strachu korzystać z usług firm przewozowych.
Napisz komentarz
Komentarze