We wtorek rano, 3 października, rodzice wezwali pogotowie ratunkowe do swojego miesięcznego dziecka. Kiedy ratownicy pojawili się na miejscu, stwierdzili, że niemowlę nie żyje. Lekarz, który stwierdził zgon, wezwał policję. Na miejscu pojawił się również prokurator z Grodziska Mazowieckiego. Rodzice dziecka zostali zatrzymani i przebadani za pomocą alkomatu. Jak podkreślił portal RMF, który pierwszy przekazał informację o tragedii „Okazało się, że byli nietrzeźwi, choć poziom alkoholu nie był wysoki”. Mama miała około 0,1 promila alkoholu we krwi, ojciec ponad 0,3 promila. Wiele osób w mediach społecznościowych wskazało na fakt, że badanie zostało przeprowadzone rano. Nie wiadomo w jaki stanie byli opiekunowie dzień wcześniej i w nocy.
- Prokurator przy pomocy funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Starych Babicach przeprowadził oględziny miejsca śmierci niemowlęcia. Zlecono także przeprowadzanie sekcji zwłok dziecka, która zostanie wykonana 4 października. Na polecenie Prokuratora podjęto także pierwsze czynności procesowe; przesłuchania świadków, sąsiadów oraz osób najbliższych rodziców zmarłego dziecka – przekazał nam mailowo Szymon Banna, Rzecznik Prasowy Prokuratury Rejonowej.
Wstępne wynik badań zwłok niemowlaka ujawniły, że przyczyną śmierci były zmiany chorobowe. Nie odnaleziono urazów mechanicznych na ciele. Nic nie wskazuje na to, aby do tragedii doszło na skutek działań rodziców lub innych osób. Noworodek nie miał na sobie żadnych śladów przemocy.
Rodzice w nocy, kiedy umarło ich dziecko, byli nietrzeźwi. Tym samym nie tylko wykazali się wielką nieodpowiedzialnością, ale również złamali prawo. Dlatego prokuratura przedstawiła im zarzuty.
- Opiekunowie dziecka w chwili zdarzenia byli pod wpływem alkoholu, dlatego usłyszeli oni zarzuty narażenia dziecka na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu z art. 160 par. 2 Kodeksu karnego. Czyn ten jest zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności – dodał prokurator Szymon Banna.
Napisz komentarz
Komentarze