W czwartek 19 października tenisiści stołowi z Grodziska Mazowieckiego rozpoczęli zmagania w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych – Lidze Mistrzów. Pierwszym wyzwaniem było starcie z aktualnym drużynowym mistrzem Czech HB Ostrov.
– Zapowiada się bardzo ciekawy, emocjonujący mecz. W ubiegłym sezonie przegraliśmy w naszej sali z tym przeciwnikiem 2:3, więc mamy okazję do tego, żeby się zrewanżować – zapraszał kibiców szkoleniowiec mistrzów Polski Tomasz Redzimski.
Rewanż okazał się udany. Rywalizacja w Hali Widowiskowo-Sportowej CAIIS, w której drużyna mogła liczyć na duże wsparcie grodziskich kibiców, potoczyła się po myśli gospodarzy.
Zawodnicy Bogorii wykazali się dużą wolą walki. W pierwszym pojedynku Miłosz Redzimski pokonał 3:2 Davida Reitspiesa (9:11. 9:11, 11:5, 11:5, 6:3). Następnie zwycięstwo dołożył Grek Panagiotis Gionis, który okazał się lepszy od Pavla Sirucka, lidera rankingu najlepiej punktujących zawodników w czeskiej Extralidze, nie tracąc przy tym ani jednego seta (11:6, 11:9, 11:7). Niestety swojego starcia nie wygrał Jin Takuya – musiał on uznać wyższość Tomasa Treglera. Ich spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla przeciwnika (7:11, 11:7, 7:11, 8:11). W ostatnim pojedynku 17-letni Redzimski nie dał szans Siruckowi, swojemu byłemu koledze z zespołu, wygrywając z nim 3:0 (11:4, 11:4, 11:7) i przypieczętowując tym samym triumf Gladiatorów.
– Przede wszystkim z Pavlem wiele lat trenowaliśmy w jednym klubie i świetnie się znamy. Wcześniej nienawidziłem z nim grać, więc też to mnie trochę zaskoczyło, że tak gładko udało mi się wygrać. Nigdy wcześniej z nim nie wygrałem – powiedział w pomeczowym wywiadzie na profilu Lotto Superligi Tenisa Stołowego na Facebooku Miłosz Redzimski, 8. zawodnik światowego rankingu WTT do lat 19.
W następnym meczu grupy B Europejskiej Ligi Mistrzów Bogoria zmierzy się we własnej hali z niemieckim TTC Neu-Ulm. Spotkanie odbędzie się w środę 22 listopada o godzinie 17:00.
Napisz komentarz
Komentarze