To, co w ostatnich tygodniach wyczynia w rozgrywkach Fortuna 1. Ligi Znicz Pruszków, jest wprost niewiarygodne. Drużyna pokazuje, że potrafi pokonać nawet najsilniejsze zespoły występujące na zapleczu PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Po sensacyjnej wygranej na własnym stadionie z Motorem Lublin (1:0), dzięki której Pruszków przerwał serię 6 meczów z rzędu bez wygranej (5 porażek i 1 remis), ekipa trenera Mariusza Misiury poszła za ciosem. Na początek Znicz zapłonął w Płocku. W wyjazdowym starciu ze spadkowiczem z wyższej ligi kibice zobaczyli tylko 1 trafienie, ale za to jakie – w 63. minucie starcia po rzucie rożnym atomowym uderzeniem z woleja popisał się Japończyk Shuma Nagamatsu. Goście zasłużenie sięgnęli po 3 punkty i szykowali się na domową rywalizację z walczącą o awans Odrą Opole.
Jeszcze przed tą kolejką przeciwnik miał 2 punkty straty do liderującej Arki Gdynia. Odra zanotowała w tym sezonie 9 zwycięstw (w tym wygrana 1:0 u siebie z liderem), 3 remisy i 4 porażki, i to ona była zdecydowanym faworytem meczu na stadionie przy ulicy Bohaterów Warszawy 4. Gospodarze jednak kolejny raz zaskoczyli wszystkich.
Bajkowy początek
1 minuta i 31 sekund – dokładnie tyle czasu gry upłynęło, zanim piłkę do siatki wpakował głową Wiktor Nowak. 19-letni zawodnik pruszkowian perfekcyjnie zakończył akcję wypracowaną przez Pawła Moskwika. Wicelider wyprowadził kilka groźnych ataków, ale piłka mijała bramkę Miłosza Mleczki. Golkiper zachował w tym starciu czyste konto i Znicz mógł świętować 3. komplet punktów z rzędu! Dodajmy, że od września zespół pozostaje niepokonany na własnym stadionie.
Po 17. kolejkach klub z Pruszkowa z 20 punktami na koncie plasuje się na 13. miejscu. Klub ma 3 oczka mniej od 9. Bruk-Bet Termaliki Nieciecza i 10. Wisły Płock, a mała różnica dzieli go również od Stali Rzeszów (2 punkty) oraz GKS Katowice (1). Przewaga nad będącą najwyżej w strefie spadkowej Resovią Rzeszów (1 zaległy mecz) wynosi już z kolei 6 punktów. W sobotę 9 grudnia o 20:00 to właśnie rzeszowianie zmierzą się u siebie ze Zniczem, z którym przegrali w lipcu 0:2.
Napisz komentarz
Komentarze