Podczas rutynowej kontroli w Parku Mazowsze w Pruszkowie strażnicy miejscy zauważyli zaparkowany samochód marki Audi niedaleko stawów. W środku spał oparty o kierownicę kierowca. Towarzyszyła mu kobieta, która siedziała na miejscu dla pasażerów. Para zapytana przez strażników o to, co robią w tym miejscu, stwierdziła, że ich samochód się zepsuł i czekają na pomoc drogową. Ponieważ funkcjonariusze wyczuli woń alkoholu w aucie, przypomnieli o bezwzględnym zakazie jazdy pod wpływem alkoholu. Para zgodnie opowiedziała, że wypili trunek dopiero po awarii samochodu i nie będą nim jeździć. Szybko okazało się, że kłamali.
Kilkanaście minut później strażnicy zobaczyli ten sam samochód jadący w kierunku ul. Zachodniej. Szybko zatrzymali auto. Okazało się, że prowadzi je mężczyzna, z którym wcześniej rozmawiali. Na miejsce została wezwana policja, która zbadała kierowcę alkomatem. Miał ponad 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Teraz odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu. Za to przestępstwo grozi mu pobyt w więzieniu do 3 lat.
Napisz komentarz
Komentarze