Ogromny pożar wybuchł w hali produkcyjnej przed godziną 10.00 rano. Z ogniem walczyło około 240 strażaków z wielu okolicznych miast i wsi. Swoją pracę zakończyli dopiero około 4.00 nad ranem następnego dnia. Niestety, nie obyło się bez osób poszkodowanych.
.jpg)
- Jedna osoba ewakuowana podczas pożaru została poparzona. Zabrało ją pogotowie ratunkowe do szpitala. Druga niestety zmarła wewnątrz hali. Dodatkowo podczas naszych działań jeden ze strażaków poślizgnął się na oblodzonej powierzchni i uszkodził sobie rękę – powiedział nam oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Powiecie Warszawskim Zachodnim, mł. bryg. Kazimierz Jaworski.
.jpg)
Według informacji, które dostaliśmy od Prokuratury Okręgowej, jeszcze jedna osoba została ranna podczas pożaru. Zgodnie z ich komunikatem dwie osoby ewakuowane zostały poparzone. Śledztwo w sprawie pojawienia się ognia i nieszczęść, które spowodował, prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie.
- Wczoraj na miejscu pożaru hali produkcyjnej w Ołtarzewie oględziny prowadził prokurator z Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie. W wyniku zdarzenia doszło do śmierci jednego z pracowników hali, dwóch kolejnych odniosło poparzenia. Na miejscu zabezpieczono monitoring wizyjny hali. Wstępne ustalenia wskazują na to, że do pożaru doszło w wyniku samozapłonu substancji łatwopalnej, najprawdopodobniej rozpuszczalnika, wykorzystywanego do produkcji tworzyw sztucznych. Obecnie Prokuratura oczekuje jeszcze na zakończenie czynności przez Straż Pożarną. Po przekazaniu miejsca zdarzenia będą kontynuowane oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa. Po ich przeprowadzeniu planowane jest wszczęcie przez Prokuraturę Rejonową w Pruszkowie śledztwa w spawie sprowadzenia zagrożenia życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach w postaci pożaru w następstwie czego doszło do śmierci człowieka – przekazał nam rzecznik prasowy prokuratury okręgowej, Szymon Banna.
.jpg)
Podczas pożaru strażacy zrobili wszystko, aby zażegnać zagrożenie i ugasić halę. Jednak doszło do tragedii, którą teraz należy wyjaśnić. Służby muszą odpowiedzieć na pytania, jak ogień pojawił się w hali i w jakich okolicznościach zginął człowiek wewnątrz budynku.
Napisz komentarz
Komentarze