– Dzisiejsza wystawa to zgromadzenie pasjonatów, którzy są posiadaczami psów, hodują je, chcą się nimi pochwalić, porównać z innymi, bo są dumni ze swoich psów i je kochają – stwierdza Sławomir Kurowski przewodniczący Związku Kynologicznego w Polsce Oddziału Grodzisk Mazowiecki.
Dziś psy adoptuje się ze schroniska, przygarnia bezdomne i porzucone. To jest i dobrze widziane i niewątpliwie pożyteczne. Właściciele i miłośnicy psów rasowych bywają krytykowani. Oskarżani o snobizm. Wystawy psów rasowych cieszą się jednak nadal także ogromnym zainteresowaniem. Budzą wiele emocji, tak wśród rywalizujących o puchary, jak i widzów podziwiających czempionów wszystkich ras.
Rasowe, czyli przewidywalne
Sławomir Kurowski: - Psy rasowe hodujemy od tysiącleci. Pies towarzyszy człowiekowi od 23 tys. lat. Po to hodowaliśmy psy użytkowe różnych ras, aby miały określone wyselekcjonowane cechy. Z dziesięciu grup ras, jakie dziś mamy aż siedem to psy myśliwskie. Tak jak przykładowo grupa siódma, czyli legawce, do których należy wyżeł, charakteryzują się tym, że na zapach zająca, kuropatwy, bażanta stają jak zahipnotyzowane z uniesioną łapą. Jestem sam hodowcą pointerów. Niestety jako przewodniczący nie mogłem wystawić swoich psów, choć mam piękne psy i jestem z nich bardzo dumny! – dodaje.
- Na psy rasowe decydują się ludzie, którzy oczekują konkretnych cech charakteru – mówi Katarzyna Toroniewska lekarz weterynarii oraz kierownik jednej z sekcji wystawy. – Na przykład dziewiąta grupa ras to psy ozdobne i do towarzystwa, a więc m.in.: maltańczyki, buldogi francuskie - dodaje.
Te rasy są dziś najbardziej popularne z powodu niewielkich rozmiarów, ale także urody i charakteru. - Na przykład gryfonik jest psem łagodnym, nadającym się do rodziny z małymi dziećmi - mówi Katarzyna Toroniewska. - Nie zrobi krzywdy. To pies, który poprawia nastrój, szuka kontaktu z człowiekiem. Przy okazji jest też bardzo inteligentny, nadaje się do szkoleń i psich sportów. Gryfon także koleguje się z innymi zwierzętami. My na przykład mamy koty - dodaje.
Tonka i Maja
- Moje córki są ogromnymi zwolenniczkami brania psów ze schroniska – mówi Katarzyna Galla. – Ale mi zależało na tym, żebym dokładnie wiedziała, jaki charakter będzie miał mój pies. I po bardzo długim poszukiwaniu zdecydowałam się na hiszpańskiego psa dowodnego i to była wspaniała decyzja. Tonka ma półtora roku, jest nie tylko psem do towarzystwa, jest niesamowicie związana ze mną. Wiedziałam o tym, że ta rasa ma takie cechy i dlatego ją wybrałam – mówi i dodaje: - Hiszpański pies dowodny ma także tę zaletę, że nie linieje.
- Spełniłam swoje marzenie z dzieciństwa z amerykańskich filmów - mówi Ewa Hulboj. – Maja to golden retriever z amerykańskiej linii, co ma ogromne znaczenie dla mnie, bo właśnie taki miał być pies moich marzeń. Psy tej rasy z amerykańskiej linii są bardziej puchate niż europejskie!
Maja ma też wspaniały charakter. Niedługo, bo ma dopiero 11 miesięcy zaczniemy szkolenie dogoterapii - dodaje z duma Ewa Hulboj.
Białe i spokojne
- Właśnie dziś pokazuję swoje podhalany - mówi Agnieszka Gregulska właścicielka polskich owczarków podhalańskich. - Są tu ze mną Mont Blanc i Gaździna. Hoduję tę rasę od blisko 20 lat. Uwielbiam ją! To psy o niezwykłym charakterze, psychice. Nie wyobrażam sobie mieć innej rasy.
Wszystko zaczęło się od miłości do pierwszej suki podhalana, która okazała się mieć właśnie te cechy: opanowanie, spokój, nieufność wobec obcych, ale jednocześnie bezgraniczna, całkowita miłość do swojej ludzkiej rodziny.
Jan Szymczak, który dziś pomaga Agnieszce Gregulskiej, jest nie tylko miłośnikiem psów rasowych, ale także wolontariuszem w milanowskim schronisku dla zwierząt bezdomnych. Bo jeśli kocha się psy, to nie widzi też sensu w tym, aby dzielić je na rasowe i pozostałe. Wszystkie to nasi najlepsi przyjaciele, o których musimy i chcemy się troszczyć najlepiej, jak umiemy.
Napisz komentarz
Komentarze