Początek obecnego sezonu III ligi w wykonaniu zawodników z Grodziska Mazowieckiego nie należał do najlepszych – w pierwszym ligowym starciu rozgrywek 2023/2024 ulegli oni na własnym stadionie 0:1 Lechii Tomaszów Mazowiecki. Jak wszyscy dobrze wiemy, w kolejnych meczach grodziszczanie radzili sobie już o wiele lepiej, efektem czego, z identycznym dorobkiem punktowym co rezerwy Legii Warszawa, przerwę zimową spędzili w fotelu lidera, ostrząc sobie zęby na powrót do rywalizacji.
W sobotę 2 marca w Łomży odbyła się druga, a pierwsza w 2024 roku, kolejka rundy wiosennej. Pogoń na wyjeździe zmierzyła się w niej z ostatnim w stawce ŁKS Łomża. Poprzednie spotkanie zakończyło się wygraną Grodziska Mazowieckiego 2:1 po trafieniach Grzegorza Skowrońskiego i Damiana Winiarskiego. Tym razem Pogoń musiała jednak pogodzić się ze stratą punktów.
Mimo lepszego startu w wykonaniu gości to gospodarze szybko wyszli na prowadzenie – w 14. minucie zamieszanie w polu karnym Pogoni wykorzystał kapitan Łomży Rafał Maćkowski. Przeciwnicy mieli kilka dobrych okazji do wyrównania, aczkolwiek Adrian Olszewski radził sobie z ich próbami. Krótko przed zejściem zawodników na przerwę na prawej flance piłkę otrzymał Jakub Apolinarski, który w świetnym stylu wykończył akcję podopiecznych trenera Marcina Sasala.
Po zmianie stron ŁKS nieoczekiwanie znów prowadził. Dmytro Sydorenko obronił strzał Patryka Winsztala, ale przy dobitce Huberta Antkowiaka nie miał już nic do powiedzenia. Ataki Pogoni nie przyniosły efektu, choć momentami było naprawdę blisko. Defensywa Łomży okazała się zbyt mocna i finalnie to miejscowi mogli świętować tak ważne dla nich 3 punkty.
Dwie różne połowy
– Jeśli ktoś nie oglądał meczu i zobaczył wynik 2:1, to na pewno uznał to za sensację, natomiast graliśmy dwie różne połowy. Przygotowywaliśmy się do tego meczu 3 miesiące i niestety ciężko jest teraz znaleźć przyczynę porażki. Uważam, że pierwsza połowa była dobra, mieliśmy piłkę przy nodze, graliśmy to, co potrafimy, staraliśmy się kreować sytuacje i myślę, że mieliśmy przewagę. Sytuacje się zazębiały. Natomiast popełniamy proste błędy. Przeciwnik w całym meczu miał 3 kontry, z czego 2 daliśmy sobie zamienić na bramki, stąd porażka. W drugiej połowie graliśmy od autu do autu, a przeciwnik ustawił się w polu karnym. Boisko się wydeptało od 30 metra do linii bramkowej, tam było najwięcej zawodników. Skoro jedni grają od autu do autu, drudzy stoją i wybijają piłkę, to niestety ten poziom spotkania w drugiej części był moim zdaniem bardzo słaby i tak nie powinno się grać – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Pogoni Grodzisk Mazowiecki. – Zrobiliśmy falstart. Tak jak w rundzie jesiennej zaczęliśmy od porażki 0:1, w dość podobnym meczu, gdzie straciliśmy bramkę z błędu, a też mieliśmy swoją grę. Teraz kwestia, czy się pozbieramy, zostało tych meczów 15. (..) Mamy jeszcze sporo do uratowania, niewiele na pewno się zmieni w tabeli, natomiast my musimy dążyć do tego, żeby wygrać tych meczów naście i wtedy będziemy mogli mówić o awansie.
Starcie z Victorią
W najbliższą sobotę 9 marca o godzinie 13:00 na Stadionie Miejskim w Grodzisku Mazowieckim zameldują się piłkarze Victorii Sulejówek. Najbliżsi rywale na tę chwilę, mając 1 zaległe spotkanie, zajmują 9. pozycję w tabeli. Po 19. kolejce Pogoń spadła na 2. stopień podium, ponieważ Legia II Warszawa pokonała u siebie 3:0 Lechię Tomaszów Mazowiecki. Liczymy na komplet oczek i szybki powrót na fotel lidera!
Napisz komentarz
Komentarze